Mourinho może mieć kłopoty. Wszczęto przeciwko niemu śledztwo. Poszło o kontrowersyjną wypowiedź
Jose Mourinho skrytykował sędziego Matteo Marcenaro przed meczem z Sassuolo. Po słowach Portugalczyka, prokurator federalny wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Szkoleniowiec w zaskakujący sposób zareagował na informację o śledztwie.
W niedzielę AS Roma zmierzyła się z Sassuolo w ramach 14. kolejki Serie A. Spotkanie zostało rozegrane na Mapei Stadium.
Tuż przed meczem szkoleniowiec rzymskiego zespołu, Jose Mourinho, wziął udział w konferencji prasowej. Szkoleniowiec podczas spotkania z mediami skrytykował wybór arbitra, Matteo Marcenaro, na rywalizację z Sassuolo.
- Będę szczery. Powiem, że martwię się o sędziego Marcenaro. Mieliśmy go trzy razy w roli czwartego arbitra i nie sądzę, że w meczach na tym poziomie miał stabilność emocjonalną. Profil sędziego, a także Marco Di Bello na VAR-ze nie daje mi spokoju. Z tym sędzią często mieliśmy pecha i nie zawsze akceptowaliśmy to, jak pracuje - powiedział Mourinho.
Na krytykę Portugalczyka zareagował prokurator federalny pracujący przy włoskiej federacji piłkarskiej. Jak podaję agencja prasowa ANSA, po słowach Mourinho wszczęto postępowanie dysycplinarne z powodu jego "szkodliwych wypowiedzi".
Szkoleniowiec po otrzymaniu informacji o śledztwie, udzielił wywiadu stacji "DAZN" w języku portugalskim. Po meczu z Sassuolo odniósł się do swoich wcześniejszych słów.
- Chcę podziękować klubowi za wsparcie i tę stabilność emocjonalną, która pozwala mi wykonywać moją pracę. Dlaczego rozmawiam z Wami po portugalsku? Mój włoski nie jest wystarczająco dopracowany, by wyrazić pewne pojęcia. Gdy wtedy mówiłem o tej stabilności, miałem na myśli jakość, która jest niezbędna w piłce nożnej i w życiu - mówił Mourinho.
AS Roma wygrała niedzielne spotkanie wynikiem 2:1. Bramki dla zwycięskiego zespołu zdobyli Paulo Dybala i Rasmus Kristensen. Na listę strzelców po stronie Sassuolo wpisał się Matheus Henrique.