Moskal w skowronkach po awansie. "Magia pucharów"
Kazimierz Moskal nie krył poruszenia wydarzeniami ze spotkania Wisły Kraków ze Spartakiem Trnawa. Wyznał, że był jednak spokojny o wygraną.
Po przegranej 1:3 w pierwszym meczu znajdowało się niewielu optymistów wierzących w awans Wisły Kraków. "Biała Gwiazda" rozprawiła się jednak ze Spartakiem Trnawa.
W podstawowym czasie gry było 3:1, wobec czego triumfatora dwumeczu musiał wyłonić konkurs rzutów karnych. Po 14 seriach Wisła zwyciężyła 13:12 i awansowała dalej.
Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy", Kazimierz Moskal, wyraził jednak zdanie, że zespół nie potrzebował ani jedenastek, ani dogrywki. Mógł wywalczyć awans już po 90 minutach.
- Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i mogliśmy zapewnić sobie ten awans po 90 minutach. Emocji było tyle, że można byłoby obdzielić nimi kilka spotkań. To magia pucharów i atmosfery tego stadionu - przekazał trener Wisły Kraków.
- Presja była, bo 1:3 to nie jest wynik, którego nie można odrobić. Byłem w miarę spokojny przed tym meczem. Nie mówiłem tego zawodnikom, ale czułem, że wygramy. Po drugim golu wszyscy poczuli, że awans jest realny - dorzucił Moskal.
Wisła może się skupić na przygotowaniach do dwumeczu z Cercle Brugge, a także następnych starć Betclic 1 Ligi. W poniedziałek "Biała Gwiazda" zmierzy się z Arką Gdynia.