"Mój występ był katastrofą". Piłkarz FC Barcelony bije się w pierś po porażce. Wziął na siebie winę za wynik
Joao Cancelo bardzo słabo spisał się w sobotnim meczu FC Barcelony z Villarrealem. Portugalski obrońca w rozmowie z DAZN szczerze ocenił swój występ i stanął w obronie Xaviego.
"Blaugrana" na początku tego roku mocno rozczarowuje. Wiele osób uważa, że winę za słabe wyniki w dużej mierze ponosi Xavi. Jego posada staje się coraz bardziej niepewna.
Joan Laporta zapewnia co prawda, że nie ma tematu zmiany trenera w FC Barcelonie, ale w sobotę "Barca" przegrała kolejny mecz. W szalonym okolicznościach uległa 3:5 Villarrealowi (więcej TUTAJ).
W drugiej połowie na murawie pojawił się Joao Cancelo. Portugalczyk został jednak ośmieszony przez Akhomacha przy drugiej bramce dla "Żółtej Łodzi Podwodnej".
Później jego gra także pozostawiała wiele do życzenia. Piłkarz ma tego świadomość. W rozmowie z DAZN wziął na siebie winę za porażkę i stanął w obronie Xaviego.
- To nasza wina, nasza wina. Osobiście było to jedno z najgorszych 45 minut, jakie kiedykolwiek rozegrałem - bez ogródek ocenił Cancelo.
- Mój dzisiejszy występ był katastrofą. Jutro dam z siebie wszystko na treningu, aby w środę być w jak najlepszej formie. Trener nie jest winien, zrobił to, co należy, a ja nie odwzajemniłem tego na boisku - podkreślił.