"Mój pomysł był właściwy". Santos skomentował klęskę w Kiszyniowie. Zareagował też na słowa Bednarka
Fernando Santos raz jeszcze skomentował sensacyjną porażkę reprezentacji Polski z Mołdawią. Selekcjoner jest zdania, że on i jego sztab stanęli na wysokości zadania.
Po trzech meczach eliminacyjnych do EURO 2024 reprezentacja Polski ma na swoim koncie trzy punkty. Biało-czerwonym udało się pokonać jedynie drużynę Albanii.
W ostatnim spotkaniu drużyna Fernando Santosa sensacyjnie przegrała z Mołdawią. Starcie w Kiszyniowie zakończyło się klęską 2:3, chociaż do przerwy prowadziliśmy 2:0.
O komentarz do tych wydarzeń kolejny raz poproszono selekcjonera. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" przedstawił swój sposób postrzegania sprawy.
- Jeśli przyjrzymy się dokładniej meczowi z Mołdawią, to plan gry i sposób, w jaki go realizowaliśmy w pierwszej połowie, poskutkował. Innymi słowy - wydaje mi się, że mój pomysł na ten mecz był właściwy. Jasne, że kiedy się przegrywa, pojawia się tendencja do zapominania o rzeczach, które były dobre. Powinniśmy się skupić na poprawie naszych błędów, począwszy ode mnie, ale nie możemy również zapomnieć o tym, że istnieją kwestie, które są dobre, a które ciągle będziemy poprawiać - ocenił.
68-latek odniósł się również do słów Jana Bednarka, chociaż zachował dużą ostrożność w swojej opinii. Przypomnijmy, że obrońca wypalił, iż drużyna zagrała na stojąco, ponieważ myślami była już przy wakacjach.
- Nie będę komentować słów, zanim nie porozmawiam z piłkarzem i nie poznam kontekstu, w jakim zostały użyte. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że mecze międzynarodowe kończą się dopiero wtedy, gdy sędzia zagwiżdże po raz ostatni. Wiemy, że cechy wolicjonalne, chęci i determinacja zawsze muszą być u nas na najwyższym poziomie, bo tak właśnie będzie w przypadku każdego rywala. Wszyscy musimy zdawać sobie sprawę, że reprezentowanie Polski to ogromna duma, która powinna być powodem, by na boisku dawać z siebie wszystko - podsumował Portugalczyk.