"Mogło dojść do złamania, ciągnęłoby się miesiącami". Nowe wieści ws. kontuzji Lewandowskiego
Robert Lewandowski z powodu kontuzji nie przyjechał na listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Lekarz kadry, Jacek Jaroszewski, w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet przekazał nowe informacje ws. napastnika.
"Lewy" po spotkaniu FC Barcelony z Realem Sociedad miał problemy z plecami. W ostatnich dniach trenował tylko indywidualnie. Jacek Jaroszewski ujawnił, co dokładnie dolegało piłkarzowi.
- Robert miał ewidentne naderwanie malutkich mięśni między wyrostkami poprzecznymi kręgosłupa lędźwiowego. Badania przeprowadzone w klubie jasno wskazały, że nie będzie w stanie pomóc nam w listopadowych meczach - powiedział Jaroszewski.
W mediach pojawiały się opinie o tym, że gdyby kadra grała o większą stawkę, mogłaby liczyć na Lewandowskiego. Jak się okazuje, sprawa wygląda zupełnie inaczej.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Jaroszewski podkreślał, że gra na tzw. "blokadzie" nie wchodziła w grę. Wówczas Lewandowski mógłby nabawić się znacznie poważniejszego urazu, którego skutki odczuwałby dużo dłużej.
- Są urazy, przy których po sztucznym wyłączeniu danego miejsca, można grać bez ryzyka. Są takie, w przypadku których jest niewielkie ryzyko. A są też takie, gdy blokady nie bierze się pod uwagę - podkreślił.
- To był ten trzeci przypadek. Blokada nie wchodziła w grę. Mogłoby dojść do złamania wyrostka kręgu. Ciągnęłoby się to za nim nawet miesiącami - zakończył.