"Mogłem zagrać lepiej. Mam znacznie większe umiejętności". Kadrowicz ocenił swoją grę na mundialu
Jakub Kamiński był gościem najnowszego odcinka "Raportu z Kataru" z kanale Meczyki (YouTube). Reprezentant Polski skomentował swoją grę i całej drużyny na mistrzostwach świata w Katarze.
W niedzielę reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz na MŚ 2022. W meczu 1/8 finału biało-czerwoni przegrali z Francją 1:3 i tym samym zakończyli swój udział na turnieju w Katarze.
Od początku w tym spotkaniu występował Jakub Kamiński, skrzydłowy naszej drużyny, który był chwalony za swoje występy na mundialu. Jak sam ocenia swój debiut na MŚ? 20-latek opowiedział o swoich wrażeniach w najnowszym "Raporcie z Kataru".
- Na boisku zostawiliśmy serducho i walkę. Jest pewien niedosyt po wczorajszym meczu, bo mogliśmy zrobić coś więcej w meczu z Francją, sprawić niespodziankę, ale cieszymy się, że wyszliśmy z grupy po 36 latach i nikt nam tego nie odbierze - ocenił.
- Nie wiem, czy wykonałem kawał dobrej roboty. Myślę, że mogłem jeszcze lepiej zagrać na tym mundialu, bo uważam, że umiejętności mam znacznie większe. Mam osiem meczów w kadrze, z czego cztery na MŚ, więc to doświadczenie nie jest duże, ale muszę czerpać z tego lekcje. To jest największy turniej, ale liczę na to, że w przyszłości będą jeszcze większą siłą i podporą reprezentacji, ponieważ myślę, że mnie na to stać - stwierdził.
Kamiński jest wdzięczny Michniewiczowi za zaufanie.
- Przed meczem z Chile trener Michniewicz rozmawiał ze mną i mówił, że bardzo mocno na mnie liczy, bo wiedział, że jestem w dobrej dyspozycji - szczególnie w biegowej, fizycznej, że mogą dużo dać zespołowi na skrzydłach. Chciałem odwdzięczyć mu się tym na boisku, ponieważ tę rolę spełniałem w niektórych sytuacjach dobrze, a czasem bardzo dobrze. Dziękuję trenerowi za zaufanie. Znał mnie i wiedział, na co mnie stać - powiedział.
- Mecz z Francją pokazał to, że coś można budować dalej na tej reprezentacji. Są zawodnicy, na którym można to opierać. Każdy ocenia nasz styl i wiedział, że dużo pracowaliśmy w defensywie, co nie przekładało się na sytuacje z przodu. Myślę, że nikt nie lubi takiej gry w obronie, każdy chciałby utrzymywać się przy piłce, kreować sytuacje, ale w niektórych meczach są założenia, żeby robić inne rzeczy i osiągnąć cel. I my to zrobiliśmy - wyszliśmy z grupy. W meczu z Francją pokazaliśmy, co chcemy prezentować w przyszłości - kontynuował.
- Półtora miesiąca temu nie powiedziałbym, że znajdę się w tej kadrze i będę w niej grał od początku. Ale to nie jest moja poprzeczka, to jest dopiero początek. Mam 20 lat i muszę czerpać doświadczenie od takich zawodników jak "Szczena", "Gliku" czy "Grosik", bo dla nich to może być ostatni turniej, a dla mnie pierwszy. Moją rolą jest tylko to, żeby na to pracować - podsumował Kamiński.
