"Mogłem grać w FC Barcelonie, kontrakt był gotowy". Wspomnienia piłkarza, którego karierę zniszczyły kontuzje
Były piłkarz m.in. Manchesteru United i Villarrealu, Giuseppe Rossi, udzielił obszernego wywiadu, w którym wspominał grę w Manchesterze United oraz poruszył temat swoich niedoszłych przenosin do FC Barcelony.
Rossi, który pod koniec lutego podpisał kontrakt z amerykańskim Realem Salt Lake City, był swego czasu jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy na świecie. Na drodze do realizacji wielkich planów stanęły mu notoryczne kontuzje, przytrafiające mu się w newralgicznych momentach. Włoski napastnik w wieku 17 lat trafił z Parmy do Manchesteru United, co do dziś wspomina z dużą sympatią.
- To było bardzo prestiżowe. Mogłem pracować z Sir Alexem Fergusonem, grałem z Cristiano Ronaldo, Ryanem Giggsem, Ruudem van Nistelrooyem. Manchester United zawsze był idealnym klubem dla młodych graczy. Wiedziałem to od pierwszej chwili, gdy tam przybyłem. Pierwszymi osobami, jakie spotkałem, byli Giggs i Ferguson. To był dla mnie szok - powiedział Włoch.
Giuseppe Rossi mówił też o Cristiano Ronaldo i Gerardzie Pique.
- Cristiano zawsze chciał być najlepszy. I na boisku, i poza nim. A z Gerardem Pique spędzaliśmy dużo czasu razem. Można powiedzieć, że razem dorastaliśmy - dodał.
33-letni dziś piłkarz wspomina, że po znakomitym sezonie w barwach Villarrealu, był o włos od transferu do FC Barcelony.
- Po absolutnie udanym sezonie w Villarrealu zgłosiła się Barcelona. Wszystko było dogadane. Kontrakt leżał gotowy do podpisania. Czekałem tylko na porozumienie między klubami w kwestii dodatkowych bonusów za moją grę. "Barca" zobaczyła, że Villarreal żąda większych pieniędzy i zmieniła cel transferowy. Szkoda, to był wtedy najlepszy zespół na świecie, ale nie mam żalu - zapewnia Rossi.
Jak się okazuje, Włoch mógł też trafić do Juventusu.
- Byłem bardzo blisko "Juve" po tym, jak drużynę przejął Antonio Conte, ale Villarreal akurat sprzedał Santiego Cazorle, więc nie mogli mnie puścić w tym samym okienku transferowym - powiedział.
Napastnik cieszy się, że podpisał kontrakt z Realem Salt Lake, ale trudno mu zrozumieć to, co go spotkało.
- Nienawidzę patrzeć w przeszłość, na to, co się działo. To jest niemożliwe do wyjaśnienia. Kontuzje zawsze przychodziły w najważniejszych momentach mojej kariery - zakończył.