Mógł złamać rywalowi nogę, został na boisku. Kolejny sędziowski skandal w Ekstraklasie [WIDEO]
Sędziowie w Ekstraklasie nie mają najlepszej passy. Do dużej kontrowersji z udziałem arbitrów doszło w spotkaniu Ruchu Chorzów z Rakowem Częstochowa.
Raków ostatecznie pokonał Ruch 5:3 po pasjonującym starciu. Bramki z tego spotkania obejrzycie TUTAJ.
Na osobny wątek zasługuje jednak sytuacja z końcówki meczu. Boisko mógł bowiem opuścić Giannis Papanikolaou, ale Jarosław Przybył podjął inną decyzję.
Grek wyraźnie stanął na nodze napastnika "Niebieskich" i, zdaniem wielu osób, niewiele zabrakło, aby doprowadził do złamania kończyny. Do podyktowania rzutu karnego konieczny był jednak VAR.
Niemniej nawet wideoweryfikacja nie sprawiła, że zawodnik "Medalików" wyleciał z placu gry. 24-latek obejrzał jedynie żółtą kartkę, co było najniższym wymiarem kary. Pytanie jednak, czy jakkolwiek słusznym.
- To mogło być złamanie nogi napastnika Ruchu. Dlaczego nie było wykluczenia? - pytał Krzysztof Marciniak z "Canal+Sport".
Czy Jarosław Przybył podjął dobrą decyzję?
- NIE77.98%
- TAK22.02%