"Mogą na mnie zarobić". Polski napastnik podbił egzotyczną ligę. Zapracował na przeprowadzkę do Europy
Oskar Zawada już niedługo może zostać bohaterem kolejnego transferu. Polak poinformował, że do jego obecnego klubu wpłynęły oferty między innymi z europejskich drużyn.
W 2022 roku Oskar Zawada zdecydował się na drugi egzotyczny transfer w swojej karierze. Wcześniej napastnik reprezentował koreańskie Jeju United, natomiast niedawno zasilił szeregi australijskiego Wellington Phoenix.
27-latek szybko odnalazł się w nowej lidze i stał się jedną z największych gwiazd. W 26 meczach zdobył 15 bramek i zajął trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców.
Dobra forma w Australii nie umknęła uwadze przedstawicieli innych drużyn. Sam Zawada zdradził, że jego obecny pracodawca już otrzymał konkretne oferty. Część z nich pozwala na powrót do Europy.
- Może się coś wydarzyć, ale na razie jeszcze trudno mi cokolwiek powiedzieć. Jeżeli nadarzy mi się okazja do odejścia do klubu, który będzie odpowiedni pod kątem rozwojowym, lub bardzo dobry finansowym, na pewno się nad tym zastanowię - przyznał w "TVP Sport".
- Myślę, że po tak dobrym sezonie zrobienie następnego kroku będzie bardzo rozsądne i może wyjść to z korzyścią nie tylko dla mnie, ale i dla Wellington Phoenix. Jeszcze teraz mogą zarobić na mnie pieniądze, bo został mi już tylko rok kontraktu - dodał.
- Gdy przychodziłem do Wellington Phoenix, byłem tu piłkarzem kompletnie nieznanym. Prawie nikt w Australii i Nowej Zelandii nic o mnie nie wiedział. A teraz kończę sezon z piętnastoma trafieniami, które dałyby mi w zeszłym sezonie koronę króla strzelców. (...) Przyznam, że duży odbiór mojego nazwiska mnie zaskoczył, bo nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, ale podchodzę do tego spokojnie bez zbędnego "pompowania" siebie. Mimo wszystko bardzo doceniam to, że mój status w Australii jest na coraz wyższym poziomie - podsumował.