Modrić obawia się o mecz z Anglią: Dwie dogrywki zostawią w nas swój ślad

Reprezentacja Chorwacji w dramatycznych okolicznościach awansowała do półfinału mistrzostw świata - drugi raz w tym turnieju do zwycięstwa potrzebowała rzutów karnych. - Dwie dogrywki zostawią w nas swój ślad - nie ma wątpliwości Luka Modrić.
Chorwaci drugi raz w historii awansowali do półfinału mundialu - poprzednio taki poziom osiągnęli w 1998 roku. Na mistrzostwach w Rosji lideruje im Modrić, którego coraz częściej wymienia się w gronie kandydatów do zdobycia Złotej Piłki.
- Najważniejsze dla mnie jest to, że już odnieśliśmy sukces. Chcemy, żeby był jeszcze większy - zapewnia Modrić.
- W drugiej połowie i dogrywce dominowaliśmy. Powinniśmy zakończyć robotę już wcześniej. Powinniśmy bardziej skoncentrować się po objęciu prowadzenia w dogrywce. Może jednak zapisano w gwiazdach, że musimy przeżyć jeszcze większy dramat... W ciągu sześciu dni rozegraliśmy dwie dogrywki. To oczywiście zostawi w nas ślad. Dzięki Bogu pokazaliśmy jednak charakter - podkreśla as reprezentacji Chorwacji.
- Przeciwko Anglii spodziewamy się bardzo trudnego i wymagającego meczu. Na mistrzostwach świata każdy jest taki. Oglądaliśmy ich mecz ze Szwecją, więc wiemy, jak groźni są ze stałych fragmentów gry. Będziemy musieli się poprawić w tym elemencie - nie ukrywa Modrić.