Mocne słowa byłego trenera na temat polskiej piłki. "Nabijamy kabzę zagranicznym przeciętniakom, to kpina"

71-latek zabrał głos w sprawie szkolenia młodzieży. Szkoleniowiec zauważa problem w ekstraklasowych klubach.

- Jest już kilka fajnych akademii, w Lechu, Lubinie, Legii, Śląsku czy Pogoni, ale generalnie wciąż zapominamy, że taka będzie nasza rzeczpospolita piłkarska, jak jej młodzieży chowanie. Tymczasem, gdyby nie konieczność wystawiania młodzieżowca, to pewnie w Cracovii grałoby regularnie po 11 obcokrajowców. Pomimo oczywistego faktu, że wszyscy prezentują wątpliwą jakość piłkarską - stwierdził Kaczmarek na łamach portalu "Sportowy24.pl".

- Następnie władze PZPN powinny pochylić się niezwłocznie nad tą reformą poszerzającą Ekstraklasę, która dobrze zrobiła chyba tylko menedżerom. Zrobiły się dla nich dwa koryta więcej, zwiększyło się przecież zapotrzebowanie na trzecioligowych Hiszpanów i wiekowych zawodników zza naszej południowej granicy. Na przykład Igor Angulo u siebie nie znaczył nic, natomiast u nas robił za gwiazdę. I nie tylko on, niektórzy gracze z tamtego kręgu kulturowego zaczynają w Polsce już trzecie okrążenie. Przecież to kpina - kontynuował.

Kaczmarek podkreśla konieczność stawiania na młodzież, która jest przyszłością polskiej piłki, zamiast zawodników z zagranicy. Były trener m.in. Lechii Gdańsk i Polonii Warszawa zauważa jednak odwrotny trend.

- Zamiast godziwie zapłacić trenerom młodzieży, my nabijamy kabzę agentom i zagranicznym przeciętniakom - przyznał Kaczmarek, któremu nie spodobała się ostatnia reforma powiększająca Ekstraklasę o dwa zespoły.

- Opowieści, że 40-milionowy naród stać na 18-zespołową ligę trzeba włożyć między bajki. I wziąć się za szkolenie, za pracę na dole piramidy. Sensowne, systemowe, z fachowcami na posadach trenerów - dodał.