Młody napastnik może opuścić Juventus. Problemem jest jednak jego przeszłość

Moise Kean nie zdołał przebić się do wyjściowego składu Juventusu. Teraz sytuację napastnik komplikuje sprowadzenie Dusana Vlahovicia. "Calciomercato" informuje, że w związku z nikłymi szansami na grę, Włoch może w niedługim czasie opuścić Turyn.

Nie będzie to jednak proste. Kean jest formalnie zawodnikiem Evertonu - angielski klub jedynie wypożyczył go do "Starej Damy". Juventus ma jednak obowiązek wykupu piłkarza za 28 milionów euro latem 2023 roku. "The Toffees" nie zamierzają rezygnować z tej kwoty, więc jeśli Włosi chcą sprzedać 21-letniego napastnika, najpierw muszą dokonać transferu definitywnego.

Wobec tego najbardziej prawdopodobny wydaje się sprzedaż Keana do PSG. Napastnik spędził w Paryżu sezon 2020/21 i zdobył 17 bramek w 41 meczach. Zarząd klubu chce go sprowadzić ponownie, a do negocjacji przystąpił jeszcze podczas zimowego okienka transferowego.

Wówczas jednak ich oferta została natychmiast odrzucona. Włoch w bieżącym sezonie reprezentował już barwy dwóch klubów i na pojawienie się w kolejnym musi czekać przynajmniej do lata.

"Calciomercato" przekonuje, że agent piłkarza, Mino Raiola, jest zdeterminowany, by zmusić Juventus do kupna, a następnie natychmiastowej sprzedaży zawodnika. W tym sezonie jego podopieczny spędził na boisku zaledwie 917 minut. W tym czasie zdobył cztery bramki i zanotował jedną asystę.