Miroslav Radović: Zimą dostałem ofertę z Korei Południowej

Miroslav Radović zdradził, że zimą otrzymał ofertę gry w jednym z klubów z Korei Południowej. Piłkarz nie chciał jednak odchodzić z Legii.
Sprowadzenie Radovicia było jednym z najbardziej kontrowersyjnych ruchów Legii w letnim oknie transferowym. Serb wrócił do Warszawy po półtorarocznej przerwie. Na początku 2015 roku przeszedł do chińskiego Hebei China Fortune, później grał też w Olimpiji Lublana i Partizanie Belgrad.
Powrót Radovicia do Warszawy okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Piłkarz sprawdził się znakomicie - jesienią należał do najlepszych graczy mistrza Polski.
- Nie będę kłamał, miałem obawy przed powrotem do Warszawy. Wiele osób, mimo że grałem przy Łazienkowskiej tyle lat, nie mogło mi wybaczyć, że odszedłem. I to jeszcze w ten sposób, który zresztą i mnie się nie podobał - mówi Radović w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Serb przyznał, że zimą dostał egzotyczną ofertę - chciał go jeden z klubów z Korei Południowej. Tym razem nie chciał jednak zmieniać pracodawcy.
- Absolutnie się do tego nie paliłem. Nie wiem, co musiałoby się stać, żebym wyjechał. Robię wszystko, by jak najdłużej grać, zostać przy Łazienkowskiej. Nie jestem przygotowany do wyjazdu - podkreśla Radović.
33-letni pomocnik w tym sezonie wystąpił w 18 meczach Legii we wszystkich rozgrywkach. Strzelił w nich dziewięć goli i zaliczył dziesięć asyst.