Mioduski uderzył w polskie kluby. "Zaburza cały model funkcjonowania piłki"
Kluby napędzane pieniędzmi z budżetów miast są regularnie krytykowane przez prywatnych właścicieli drużyn piłkarskich. Teraz swój głos w sprawie zabrał Dariusz Mioduski, który wskazał, w czym widzi problem.
Spora część zespołów z Ekstraklasy zarządzana jest przez miasta. W gronie tym znajdują się między innymi Śląsk Wrocław, Piast Gliwice, ale też Górnik Zabrze czy Puszcza Niepołomice.
Zdaniem Dariusza Mioduskiego sposób kierowania częścią z tych drużyn zaburza rywalizację na krajowym podwórku. Właściciel Legii Warszawa uważa, że pieniądze publiczne utrudniają między innymi przeprowadzanie transferów wewnętrznych.
- Nie ma kontroli nad przekazywanymi środkami, więc kluby miejskie zamiast wydawać je na rzeczy, na które powinny, angażują je w konkurowanie na boisku z prywatnym kapitałem. Po to, by być konkurencyjnym. To zaburza cały model funkcjonowania profesjonalnej piłki na poziomie pierwszych drużyn - ocenił w rozmowie z Goal.pl.
- Jest trochę tak, że rozmowy z klubami w Polsce są trudne, szczególnie jeśli chodzi o transfery polskich zawodników. I to nie jest kwestia wyłącznie Legii, a też innych czołowych zespołów w kraju, które natrafiają na opór. Jesteśmy gotowi płacić rynkowe pieniądze za takich piłkarzy, ale negocjacje zwykle są trudne. Klub finansowany ze środków publicznych robi często rzeczy, które są nieracjonalne ekonomicznie - dodał Mioduski.
- My kilkukrotnie podchodziliśmy pod zawodników z klubów grających w klubach miejskich i właściwie za wyjątkiem sytuacji, w których jest klauzula wykupu – tak mieliśmy ze Sliszem lub z Chodyną – nie było szans, byśmy mogli się dogadać. Zazwyczaj warunki postawione przez takie kluby są tak wysokie i nierynkowe, że to zamyka jakiekolwiek pole do rozmowy - podsumował działacz.
Swoje uwagi względem klubów miejskich zgłosili także Zbigniew Jakubas (Motor Lublin) i Jarosław Królewski (Wisła Kraków). Pierwszy z nich wprost stwierdził, że w drużynach korzystających z dofinansowań nie ma mowy o dobrym zarządaniu.