Mioduski napisał list do kibiców Legii. "Nasze problemy cieszą wielu. Jedyną odpowiedzią na ich radość są zwycięstwa"

Dariusz Mioduski napisał list otwarty do kibiców Legii Warszawa. Przeprosił w nim za styl, w jakim mistrzowie Polski pożegnali się z europejskimi pucharami.
Legia ma za sobą beznadziejne tygodnie. Najpierw w kiepskim stylu odpadła w eliminacjach Ligi Mistrzów po dwumeczu ze Spartakiem Trnava, a czwartek została wyrzucona za burtę Ligi Europy przez luksemburski Dudelange. Zdaniem Mioduskiego przyczyną tych niepowodzeń była decyzja o pozostawieniu na stanowisku Deana Klafuricia, który w poprzednim sezonie doprowadził drużynę do podwójnej korony.
W klubie już doszło do poważnych zmian - nowym trenerem został Ricardo Sa Pinto - ale zgodnie z zapowiedziami Mioduskiego to nie koniec przebudowy. Prezes Legii zapowiada ograniczenie kosztów bieżącej działalności i wolniejszy rozwój klubu. Choć w mediach pojawiały się informacje, że Legii grozi nawet bankructwo, to Mioduski twierdzi, że klub jest przygotowany na obecną sytuację.
- W najbliższych tygodniach dokładnie przeanalizujemy nasze dotychczasowe działania w całym pionie sportowym Legii i w razie potrzeby dokonamy niezbędnych zmian. Konsekwencje finansowe związane z odpadnięciem z rozgrywek europejskich na tym poziomie oznaczają też, że będziemy musieli ograniczyć koszty i wolniej się rozwijać w wielu obszarach działalności klubu. Jesteśmy jednak na tę sytuację odpowiednio przygotowani - napisał Mioduski.
Szef Legii zaapelował do kibiców o wsparcie. - Wielkie kluby są silne także dzięki temu, że w trudnych chwilach potrafią się zjednoczyć - podkreśla Mioduski.
Cały list Dariusza Mioduskiego do kibiców Legii
Wczoraj zrealizował się czarny scenariusz i niczym nie można tego usprawiedliwić. Tak jak i Wy, czuję rozgoryczenie, złość i wstyd.
W poprzednim sezonie trzeci raz z rzędu zdobyliśmy mistrzostwo Polski, ale popełniliśmy też błędy. Największym było to, że sztab szkoleniowy na nowy sezon oparliśmy na trenerze bez wystarczającego doświadczenia. Porażka w pucharach europejskich to przede wszystkim konsekwencja tej decyzji. Dlatego w ostatnich dniach zatrudniliśmy trenera z dużym, niepodważalnym doświadczeniem i charyzmą. Wierzę, że przywróci naszej drużynie waleczność i charakter, bo tego właśnie brakowało jej najbardziej.
Odkąd przejąłem pełną odpowiedzialność za Legię byłem przekonany, że moją rolą jest zapewnić wszystkim w Klubie jak najlepsze warunki do pracy. Zawsze, jako właściciel i prezes Legii Warszawa, starałem się wywiązać ze swojej roli najlepiej jak potrafię. Ale ostatnie mecze - z mistrzem Luksemburga, a wcześniej z mistrzem Słowacji - pokazały, że moje założenia były błędne. Zapewniając piłkarzom warunki na wysokim europejskim poziomie mam też prawo wymagać pełnego zaangażowania. Tymczasem przegraliśmy z klubami, które mogą nam pozazdrościć warunków do pracy pod każdym względem. Z klubami, które mogłyby tylko pomarzyć o budżecie, wynagrodzeniach oraz wydatkach transferowych na poziomie Legii. Dlatego mam świadomość, że musimy wyciągnąć dużo głębsze wnioski z ostatnich porażek niż tylko zmiana na stanowisku trenera. Wszyscy, także ja, musimy pokazać, że zasłużyliśmy na to, żeby pracować i zarządzać dziś klubem o ponad stuletniej historii. W najbliższych tygodniach dokładnie przeanalizujemy nasze dotychczasowe działania w całym pionie sportowym Legii i w razie potrzeby dokonamy niezbędnych zmian. Konsekwencje finansowe związane z odpadnięciem z rozgrywek europejskich na tym poziomie oznaczają też, że będziemy musieli ograniczyć koszty i wolniej się rozwijać w wielu obszarach działalności Klubu. Jesteśmy jednak na tę sytuację odpowiednio przygotowani.
Jednocześnie nie pozwolimy, aby obniżyły się nasze sportowe aspiracje. Legia jest Mistrzem Polski, zdobywcą Pucharu Polski i naszym obowiązkiem jest walczyć o obronę tych trofeów w obecnym i każdym kolejnym sezonie. Walczyć z pełnym zaangażowaniem, dając z siebie wszystko na boisku. Dlatego jeszcze raz przepraszam wszystkich kibiców, przede wszystkim za to, w jakim stylu odpadliśmy z rozgrywek europejskich. To trudny moment, ale tym bardziej liczymy teraz na Wasze wsparcie, bo Legia jest dla kibiców i dzięki kibicom. Jesteśmy największym polskim klubem, dlatego nasze porażki oraz problemy cieszą bardzo wielu. Krytykujcie nas, gdy na to zasługujemy, ale także wspierajcie, bo Legia gra dalej, a jedyną odpowiedzią na radość naszych przeciwników są zwycięstwa. Wielkie kluby są silne także dzięki temu, że w trudnych chwilach potrafią się zjednoczyć.