Milimetrowy spalony Vlahovicia nie przeszkodził Juventusowi. Wojciech Szczęsny zachował czyste konto [WIDEO]

Milimetrowy spalony Vlahovicia nie przeszkodził Juventusowi. Wojciech Szczęsny zachował czyste konto [WIDEO]
Screen z Twittera
We Włoszech z pewnością długo będzie mówić się o nieuznanym golu Dusana Vlahovicia z niedzielnego meczu Juventusu z Fiorentiną. Serbowi odgwizdano spalonego, który gołym okiem był nie do wykrycia. "Stara Dama" i tak wygrała jednak 1:0.
Drużyna ze stolicy Piemontu w ostatnim czasie nie miała łatwego życia. Juventusowi odjęto aż 15 punktów ze względu na nieprawidłowości finansowe. Wydaje się, że "Bianconeri" przynajmniej pod względem sportowym wracają na dobre tory.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po raz pierwszy w polu karnym Fiorentiny groźnie zrobiło się w 24. minucie. Dobrą sytuację miał wówczas Vlahović, który znalazł się z piłką kilka metrów przed bramką rywali, ale uderzył nieczysto. Po drugiej stronie boiska Wojciech Szczęsny obronił natomiast uderzenie Duncana.
W 34. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie Angela Di Marii było bardzo precyzyjne i Adrien Rabiot z łatwością z niego skorzystał. Dzięki temu do przerwy to Juventus miał korzystny rezultat.
Po przerwie "Stara Dama" starała się podwyższyć wynik. Po znakomitym podaniu Kosticia sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował Vlahović. Snajperowi odgwizdano jednak spalonego.
W Serie A od niedawna korzysta się z systemu półautomatycznego wyłapywania ofsajdów, który stosowano także na mundialu w Katarze. Gdy realizator pokazał ujęcie z całej sytuacji, Vlahovicia niemal nie było widać zza rywala. Dopatrzono się wręcz milimetrowego spalonego.
W końcówce to Fiorentina bardzo mocno przycisnęła rywali, raz po raz sunąc z kolejnymi akcjami na bramkę Szczęsnego. Niewiele brakowało, aby "Viola" doprowadziła do wyrównania - Castrovilli pokonał Szczęsnego, ale gol nie został ostatecznie uznany ze względu na spalonego Ranieriego.
Juventus finalnie wygrał więc 1:0 i awansował na dziewiąte miejsce w tabeli Serie A. Do lokaty, która będzie gwarantować udział w europejskich pucharach, "Bianconeri" wciąż tracą dziesięć punktów.

Przeczytaj również