Michał Pol wskazał, w jakim składzie powinniśmy zagrać z Anglią na Wembley. "To nie jest Erling Haaland"

Paulo Sousa ma przed starciem z "Synami Albionu" wielki ból głowy. Portugalczyk nie może skorzystać m.in. z Roberta Lewandowskiego czy Mateusza Klicha.

Selekcjoner na Wembley będzie musiał poszukać więc nowych pomysłów na grę "Biało-Czerwonych". W jakim ustawieniu zagrają Polacy? Michał Pol przekonuje, że Portugalczyk nie ma za dużego wyboru. Jego zdaniem powinien w krytycznej sytuacji skorzystać ze sprawdzonego ustawienia 1-4-4-2.

- Sytuacja jest ekstremalna. Uważam, że chyba najlepszy byłby powrót do ustawienia 1-4-4-2. Jeden samotny Piątek na szpicy? To się dobrze nie skończy. Wiemy, jak to było w Herthcie. Ja się boję gry osamotnionym Piątkiem. Umówmy się, to nie jest Erling Haaland. Będzie mu po prostu ciężko, będzie odbijał się od Maguire'a - stwierdził dziennikarz na swoim kanale na YouTube.

Michał Pol jednocześnie wytypował wyjściową jedenastkę reprezentacji Polski na mecz z Anglikami.

- Szczęsny, wiemy, że on zagra w bramce. Bednarek z Glikiem na środku, Bereszyński z Rybusem po bokach. Dalej Grzegorz Krychowiak i Piotr Zieliński, bo po prostu tego inaczej się nie da ustawić. Na skrzydłach Jóźwiak i... myślę, że Płacheta na zmianę z "Grosikiem". Jest mi wszystko jedno, który z nich zacznie. No i atak - Piątek - Milik. Trzeba spróbować. To byłby powrót do "nawałkizmu". Bez "Lewego", ale próba gry ofensywnej. To nie mecz na testy - dodał.

- Najważniejsze jest podejście i mentalność. Nie ma "Lewego", gramy przeciwko zawodnikom o lepszych umiejętnościach, ale trzeba próbować. To jest ten mecz - można zapisać się w historii. Come on Poland! Jedziemy na Wembley bez strachu - zakończył.