Michał Pol ostry jak nigdy. "Muszę podzielić się w*urwem po tej padace"
Sypią się gromy na reprezentację Polski. "Biało-Czerwoni" skompromitowali się w meczu Ligi Narodów z Włochami. Mocnych słów pod adresem podopiecznych Jerzego Brzęczka nie szczędził Michał Pol.
Polacy przegrali z Włochami 0:2. Styl gry naszej kadry pozostawiał wiele do życzenia. "Biało-Czerwoni" nie mieli żadnego pomysłu w starciu ze świetnie zorganizowanymi rywalami. Michał Pol nie krył swojego wielkiego rozgoryczenia beznadzieją postawą Polaków.
- Muszę z kimś podzielić się smutkiem i w*urwem po tej padace, jaką odstawiliśmy w meczu z Włochami. Usiłowałem sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz czułem taką bezradność. Taki smutek czułem po porażce z Ukrainą w Warszawie za kadencji Waldemara Fornalika - przyznał.
- Polacy grają totalny piach. Wyraz frustracji dał nawet Robert Lewandowski. Zostaliśmy obnażeni. Lekcja futbolu? To nie jest nic powiedziane. Zostaliśmy sprowadzeni do drużyny, która niechcący zaplątała się do najwyższej dywizji Ligi Narodów - podkreślił.
- Zagraliśmy jak San Marino. Oni mają dwa z rzędu mecze bez porażki. My nie możemy się tym pochwalić - stwierdził.
Pol nie szczędził mocnych słów. Porównał zarządzanie reprezentacją Polski do zachowania "małpy, której dano laptopa".
- Mamy w drużynie najlepszego piłkarza na świecie i totalnie nie potrafimy go wykorzystać. Zachowujemy się jak małpa, której dano laptop i ona coś tu może udawać, powalić w klawiaturę, ale nie umie wykorzystać potencjału, jaki ma. Mam wrażenie, że u Jerzego Brzęczka Robert Lewandowski jest tym samym zawodnikiem, co u Waldemara Fornalika. Nie dostaje piłki, nie oddaje strzałów - jest sfrustrowany - zaznaczył.
- Nie było pomysłu na grę. To nie jest nic nowego. Nie było żadnych wypracowanych schematów. To kolejny mecz, w którym gramy "wujaball" - podsumował.