Michał Pol broni Roberta Lewandowskiego. "Miał prawo dostać odznaczenie i miał prawo je odebrać"
W poniedziałek Robert Lewandowski odebrał państwowe odznaczenie z rąk prezydenta Andrzeja Dudy. Na piłkarza wylała się fala krytyki. W obronie zawodnika stanęli m.in. Michał Pol i Tomasz Smokowski.
Robert Lewandowski został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. 31-latek został doceniony za boiskowe osiągnięcia i patriotyczną postawę.
- Pan zawsze podkreśla, że jest pan Polakiem i zawsze w związku z tym reprezentuje nas, za co ogromnie dziękujemy i buduje pan dobre imię Rzeczpospolitej. Ma pan patriotyczne poglądy i je demonstruje, jak choćby występując z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości w akcji promującej poprawne śpiewanie polskiego hymnu. Za to wszystko dziękuję panu - mówił prezydent Andrzej Duda podczas ceremonii w Pałacu Prezydenckim.
Lewandowski odebrał odznaczenie, a potem rozpętała się polityczna burza nad głową piłkarza. W sieci pojawiło się wiele głosów krytykujących zawodnika. Nagonce na zawodnika sprzeciwiają się Michał Pol i Tomasz Smokowski.
- Doszły mnie słuchy, że przetacza się totalna wojna. Można jedynie zastanawiać się nad tym, czy to dobry moment na organizowane uroczystości państwowych. Generalnie jest słabo, piłkarze są w bańce i powinni być odseparowani od całego świata. To jest takie jedno pytanie. Nie będę jednak robił żadnych wyrzutów Lewandowskiemu, że legitymizuje władzę czy też nie. W takie dyskusje kompletnie nie chcę się wdawać - stwierdził "Smoku".
- Lewandowski myślę, że już przebił Jana Pawła II, Lecha Wałęsę czy Zbigniewa Bońka pod względem rozpoznawalności . Każdemu życzę, by osiągnął to, co Lewy w 1/50 jeśli chodzi o sławienie naszego kraju na arenie międzynarodowej - dodał dziennikarz.
- Dla mnie Robert Lewandowski dostał odznaczenie od Polski, od wszystkich Polaków. Bardzo sobie na to zasłużył. Byłbym zdziwiony gdyby nie przyjął. Dopiero nie przyjmując, postawiłby się po jednej ze stron. Miał prawo dostać i miał prawo odebrać. Robienie pretensji z tego, że odebrał odznaczenie od prezydenta to jakieś nieporozumienie - to z kolei słowa Michała Pola.
