Michał Kucharczyk wskazał przyczynę porażki Pogoni ze Śląskiem Wrocław. "Trzeba to sobie szczerze powiedzieć"

"Duma Pomorza" nie zdecydowała się na przełożenie ligowego spotkania, choć już w czwartek zagra z Broendby w eliminacjach do Ligi Konferencji. Michał Kucharczyk już nie może doczekać się meczu w Kopenhadze.

- Dziś zabrakło nam przede wszystkim skuteczności. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, aby umieścić piłkę w siatce, jednak tego nie zrobiliśmy - ocenił Kucharczyk w rozmowie z oficjalną stroną Pogoni.

- Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że Śląsk obie bramki strzelił po naszych ewidentnych błędach. W pierwszej sytuacji, po wyprowadzeniu akcji i stracie piłki nie zabezpieczyliśmy właściwie szyków obronnych - przyznał.

- W drugiej z kolei popełniliśmy błędy w kryciu w strefie pomiędzy piątym a jedenastym metrem. Wiadomo, że to obszar, w którym trzeba zawsze szczególnie uważać. Te dwa błędy spowodowały, że nie wywozimy z Wrocławia nawet punktu - dodał.

- Nie chcę oceniać swojego występu, bo od tego jest sztab szkoleniowy. Mogłem mieć dzisiaj dwie czy trzy asysty. Niestety kończę ten mecz z zerowym dorobkiem - powiedział.

- Cieszę się, że chłopaki wykonali robotę i dzięki temu będę miał szansę jeszcze w tym sezonie ponownie posmakować europejskich pucharów. Na mecz w Danii czekam z utęsknieniem. Nie mogę się doczekać, aby znowu poczuć, jak to jest rywalizować w Europie. Ten powrót to na pewno dla mnie ekscytujący moment - zakończył.