"Miałem nazywać się Di Stefano". Zaskakujące wyznanie nowego zawodnika Realu Madryt
Alfredo Di Stefano to jedna z największych legend w historii Realu Madryt. Okazuje się, że nowy nabytek "Królewskich" miał pierwotnie nazywać się tak, jak ikoniczny napastnik.
Di Stefano reprezentował barwy "Los Blancos" w latach 1953-1964. Wraz z klubem sięgnął m.in. po pięć Pucharów Europy i osiem mistrzostw Hiszpanii.
Legendarny napastnik był idolem rodziców Endricka, nowego napastnika Realu. Pierwotnie Brazylijczyk miał nazywać się na cześć Di Stefano, jednak jego rodzice podjęli w końcu inną decyzję.
- Real Madryt to zespół, który od dawna kocham. Dorastałem, oglądając idoli Realu, zagłębiałem się w historię klubu i jest z tym związana też zabawna anegdota. Nie miałem nazywać się Endrick, tylko Di Stefano, który był legendą Realu Madryt - powiedział Endrick w rozmowie z dziennikiem "Marca".
- Przyglądałem się też historiom wielu Brazylijczyków w Realu, jak wcześniej Ronaldo, a teraz śledzę grę Viniciusa, Rodrigo czy Edera Militao. Real to największy klub w Europie i możliwość gry w tych barwach będzie dla mnie wielkim wyzwaniem i spełnieniem marzeń - dodał.
Endrick trafi na Santiago Bernabeu w przyszłym roku. Madrytczycy uzgodnili już z Palmeiras warunki transferu opiewającego na 37,5 mln euro.
W tym sezonie 16-latek wystąpił w 11 spotkaniach brazylijskiej Serie A. Strzelił w nich cztery gole.