Miała być rehabilitacja, wyszło wręcz przeciwnie. Kolejna porażka Jagiellonii, Warta Poznań górą [WIDEO]

Jagiellonia podchodziła do sobotniego starcia z Wartą Poznań z nadzieją na rehabilitację po żenującym meczu w Fortuna Pucharze Polski. Przypomnijmy, że w środę "Duma Podlasia" przegrała 1:3 z Lechią Zielona Góra.

Początek spotkania w Ekstraklasie nie dawał jednoznacznej odpowiedzi w sprawie tego, jaka jest dyspozycja gospodarzy. Więcej do powiedzenia miała Warta, lecz przyjezdnym brakowało dokładności i skuteczności.

Najbardziej znamienna okazała się sytuacja z 39. minuty. Zrelak minął się z piłką i nie wykorzystał tego, że przed sobą miał jedynie pustą bramkę - do Jagiellonii uśmiechnęło się wówczas szczęście.

Przełamanie impasu w spotkaniu nastąpiło dopiero po zmianie stron. W 64. minucie Warta objęła prowadzenie za sprawą Dimitriosa Stavropoulosa, który wykorzystał zamieszanie po stałym fragmencie gry.

Otwierające trafienie tylko napędziło poznaniaków, którzy szukali kolejnych goli. Piłkarze Dawida Szulczka dwukrotnie byli blisko zrealizowania swojego celu, lecz w 65. i 82. minucie doskonale interweniował Alomerović.

Za parady bramkarskie nie przyznaje się jednak punktów, o czym Jagiellonia najwyraźniej nie wiedziała. W ostatnich minutach meczu gospodarze nie potrafili wyraźnie zagrozić bramce przyjezdnych. Ostatecznie przegrali 2:0, gdyż w samej końcówce wynik podwyższył Maciej Żurawski.