Miał odejść, zostaje do końca życia! Kuriozum wokół hiszpańskiej legendy
W Hiszpanii doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Sevilla oficjalnie potwierdziła, że Jesus Navas podpisze nową umowę.
Prawy obrońca rozpoczął seniorską karierę na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. W 2013 roku Manchester City kupił Hiszpana za 20 mln euro, ale cztery lata później wrócił on do stolicy Andaluzji.
Navas zdecydowanie zapracował na miano legendy Sevilli. W tym klubie rozegrał już 684 mecze, notując w nich 37 bramek i 119 asyst.
Dwa dni temu Andaluzyjczycy wydali komunikat, który zszokował kibiców. Sevilla oficjalnie ooświadczyła, że Navas odejdzie. Wyglądało na to, że jego umowa nie zostanie przedłużona. Obie strony jeszcze raz przemyślały jednak całą sprawę.
Teraz Sevilla przekazała, że w sobotni poranek Navas doszedł do porozumienia w kwestii prolongaty obowiązującej do 31 grudnia 2024 roku. Następnie weteran zakończy piłkarską karierę i będzie mógł rozpocząć pracę na innym, wybranym przez siebie stanowisku w klubie. Porozumienie dotyczące objęcia niesprecyzowanej posady ma obowiązywać do końca życia 38-latka.
- Nie wahałem się ani chwili, odpowiadając na propozycję prezesa. Tak, chcę zakończyć karierę w Sevilli. Chcę dalej grać w moim zespole. Nadal będę chętnie występował w zespole, w którym się zakochałem. Moim życzeniem, które przekazałem prezesowi, jest kontynuowanie gry do końca grudnia, aby pomóc drużynie w okresie przejściowym. Później nadejdzie dzień, kiedy zdecyduję się zawiesić buty na kołku. Zawsze marzyłem o tym, aby zakończyć karierę w Sevilli - powiedział Navas cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Weteran dodał, że w najbliższych miesiącach nie będzie pobierał wynagrodzenia. Pieniądze, które miałby otrzymać, trafią do fundacji charytatywnej.
Sevilla zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli. W dwóch ostatnich kolejkach "Los Nervionenses" zmierzą się z Athletikiem i Barceloną.