Miał grać tam do końca kariery, ale się rozmyślił. Teraz zamierza "zdradzić" ukochany klub
W minionym sezonie Levante zaciekle walczyło o ponowny awans do La Liga. Ostatecznie sztuka się ta nie udała, a do elity wskoczyło Deportivo Alaves. Brak sukcesu może spowodować odejście liderów - nawet tych, którzy do tej pory deklarowali wielkie przywiązanie.
W czerwcu 2022 roku, już po spadku z La Liga, Pepelu podpisał nową umowę z Levante. Pomocnik zdecydował się na niesamowity krok, bowiem jego kontrakt miał obowiązywać aż przez 10 lat.
Na koszule piłkarza, zamiast standardowego numeru, zagościł symbol nieskończoności. Tym samym Hiszpan pokazał wielkie przywiązanie do zespołu, którego jest wychowankiem (szczegóły TUTAJ).
Szybko okazało się jednak, że to jedynie złudzenia, bowiem teraz 24-latek zamierza odejść. Portal "Relevo" poinformował, że były młodzieżowy reprezentant kraju prowadzi rozmowy z Valencią.
To dla kibiców Levante tym większy cios, że "Nietoperze" są uznawane za największego rywala "Żab". Jeśli więc dojdzie do przenosin, dojdzie do zwrotu akcji, którego nikt nie zakładał jeszcze kilka miesięcy temu.
Według najnowszych informacji Valencia jest gotowa do zapłacenia klauzuli odstępnego w wysokości 5 milionów euro. Uznany klub jest jednak zupełnie pozbawiony pieniędzy, więc naciska na Levante na zaakceptowanie rozłożenia rzeczonej kwoty na kilka rat.
Pepelu jest związany z "Żabami" od 2012 roku, a do pierwszej drużyny został przeniesiony siedem lat później. Do tej pory wystąpił w 78 spotkaniach ekipy z Walencji.