Mesut Oezil nie zamierza opuszczać Arsenalu FC. "To ja zdecyduję, kiedy odejdę. Wszyscy muszą to uszanować"

Mesut Oezil to zdecydowanie najlepiej opłacany zawodnik Arsenalu. Niemiec zarabia w Londynie aż 350 tysięcy funtów tygodniowo, ale ostatnio Mikel Arteta nie dawał mu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Pomocnik w rozmowie z "The Athletic" nie pozostawił wątpliwości na temat swojej przyszłości. Zamierza wypełnić do końca kontrakt z "Kanonierami".
W mediach sporo pisano ostatnio o tym, że szkoleniowiec Arsenalu nie widzi miejsca w drużynie dla Mesuta Oezila. Klub najchętniej sprzedałby zawodnika. Sęk w tym, że sam piłkarz nie zamierza się nigdzie ruszać. W rozmowie z "The Athletic" zakomunikował to bardzo jasno.
- Będę tutaj do ostatniego dnia naszej umowy i dam z siebie wszystko. Takie sytuacje nigdy mnie nie złamią. Wręcz przeciwnie, tylko wzmocnią. W przeszłości pokazywałem już, że mogę wrócić do zespołu. Udowodnię to ponownie - zapowiada Oezil.
- To ja zdecyduję o tym, kiedy odejdę, a nie inni ludzie. Nie podpisałem umowy na dwa albo trzy lata, tylko na cztery. Wszyscy muszą to uszanować - stwierdził.
- Cokolwiek wydarzyło się w ciągu ostatnich dwóch sezonów, jestem silny psychicznie. Nigdy z niczego nie rezygnuję. Chcę pomóc mojej drużynie i będę o to walczył. Wiem, co mogę pokazać na boisku, jeśli jestem w dobrej formie - dodał.
- Kiedy zawodnik chce odejść, a klub mówi "nie", gracz musi to zaakceptować, chyba że wspólnie znajdą rozwiązanie. Kiedy jest na odwrót, zespół też musi się z tym pogodzić. Nie chcę stąd wyjeżdżać, więc to wszystko - powiedział.
- Nie mogę mówić o moich prywatnych rozmowach z trenerem. Ale znam dobrze swoje ciało. Byłem na tyle sprawny, aby rozegrać każdy mecz przed przerwą i po niej, nie licząc jednej drobnej kontuzji. Kiedy wiesz, że jesteś dobry, a nie grasz, trudno dawać z siebie 100% i można czuć się rozczarowanym - zakończył, dając do zrozumienia, że decyzja o odsunięciu go od składu należała tylko do Mikela Artety.