Messi prześcignął kolejną legendę. Został już tylko Pele
Hiszpańska prasa rozpisuje się dziś o kolejnych wyczynach Leo Messiego. Argentyńczyk bije kolejne rekordy i odbiera indywidualne trofea.
Leo Messi wrócił do gry po kontuzji złamanej ręki. Choć Barcelona przegrała mecz z Betisem, jej kapitan strzelił dwie bramki i wyprzedził tym samym legendę Bayernu Monachium, Gerda Mullera, pod względem bramek strzelonych dla jednego klubu. Argentyńczyk ma ich już 566, a przed nim w tej klasyfikacji plasuje się już tylko legendarny Pele, który dla brazylijskiego Santosu zdobył 619 goli.
Na wczorajszej gali nagród dziennika „Marca", Messi odebrał dwie indywidualne nagrody. Jedną z nich było Trofeo Pichichi - piąte w karierze gracza Barcelony wyróżnienie dla najlepszego strzelca ligi.
W ręce Argentyńczyka wpadła również nagroda im. Alfredo di Stefano - dla najlepszego piłkarza ligi hiszpańskiej sezonu 2017/18. To już szóste tego typu trofeum w karierze Messiego. Żaden piłkarz nie zdobył go tyle razy, co on.