Messi i Pique staną przed sądem. Wraca głośna sprawa z 2020 roku
W trakcie pandemii koronawirusa miało dojść do korupcji, w którą rzekomo zamieszani są Leo Messi, Gerard Pique, Luis Rubiales i Aleksander Ceferin. Cała czwórka ma stanąć przed sądem.
Na początku 2020 roku, gdy Europa została nawiedzona przez koronawirusa, czołowe ligi na kontynencie zawiesiły swoją działalność. W wyniku braku dochodów kluby obniżały pensje swoim piłkarzom.
Z informacji podanej przez serwis The Objective wynikało, że mniejszych zarobków obawiali się Leo Messi i Gerard Pique. W wyniku przeprowadzonego śledztwa na jaw wyszły ich kontakty z UEFA.
Zawodnicy Barcelony kontaktowali się za pośrednictwem Luisa Rubialesa, czyli szefem hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF) z Aleksandrem Ceferinem. Jak donoszą dziennikarze, tematem rozmów miało być uzyskanie dodatkowego wsparcia finansowego.
Pieniądze, o których rozmawiali Messi, Pique, Rubiales oraz Ceferin, pochodziły z UEFA. W trakcie pandemii koronawirusa europejska organizacja planowała stworzyć system wsparcia dla klubów. W tym przypadku piłkarze "Dumy Katalonii" chcieli uzyskać jak największą kwotę.
Serwis The Objective dotarł do wiadomości głosowych i zrzutów ekranu, które pochodziły z rozmów pomiędzy wspomnianą czwórką. Rubiales, czyli ówczesny prezydent RFEF, prosił nawet o poufność.
Wygląda jednak na to, że informacje podane przez hiszpański portal nie były zwykłą plotką. W środę sąd w Granadzie wszczął śledztwo w sprawie korupcji w futbolu. W najbliższym czasie przesłuchani mają zostać Messi, Pique, Ceferin i Rubiales, co potwierdza prokuratura.
Większe tempo sprawie próbuje z kolei nadać Josep Sola Fayet. Hiszpański sędzia poprosił prawników oraz ich klientów, aby w ciągu nadchodzących pięciu dni stawili się w sądzie, aby złożyć wyjaśnienia.