Media: Właściciel Chelsea chciał wejść do szatni w przerwie meczu. Miał ze sobą całą wycieczkę

Media: Właściciel Chelsea chciał wejść do szatni w przerwie meczu. Miał ze sobą całą wycieczkę
fot. Ronald Gorsic/Pressfocus.pl
Brytyjskie media z coraz większą uwagą przyglądają się działaniom Todda Boehly'ego w Chelsea. Okazuje się, że Amerykanin regularnie wprasza się do szatni. Niewykluczone, że jego zwyczaje wpłynęły na losy Thomasa Tuchela.
Chelsea znajduje się w głębokim kryzysie - w lidze zajmuje dopiero jedenaste miejsce. Boehly próbował zbudować drużynę dzięki drogim transferom, ale spowodował jedynie chaos. Już nawet piłkarze apelują do niego, by opamiętał się w zakupowym szaleństwie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Media ujawniły ostatnio, że Boehly próbował wpłynąć na zawodników po niedawnej porażce z Brighton. Wraz ze swoimi wspólnikami odwiedził ich w szatni i wygłosił motywacyjną pogadankę.
Szybko okazało się, że nie była to jedyna wizyta Amerykanina. Brytyjskie media zaczęły informować o kolejnych tego typu przypadkach.
Najbardziej zdumiewające są doniesienia serwisu "Talksport". Portal twierdzi, że Boehly chciał wejść do szatni w przerwie wrześniowego meczu Chelsea z West Hamem. Nie był sam. Towarzyszyła mu cała wycieczka - jego goście, w tym dzieci.
Pomysł Boehly'ego spotkał się ze stanowczą reakcją ówczesnego trenera Thomasa Tuchela. Amerykanin był podobno zaskoczony, że Niemiec nie pozwolił mu wejść do pomieszczenia zespołu przed drugą polową meczu.
Być może Tuchel w ten sposób wbił jeden z gwoździ do wieka własnej trumny. Kilka dni później, po porażce z Dinamem Zagrzeb w Lidze Mistrzów, został zwolniony z pracy.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski21 Apr 2023 · 09:16
Źródło: talksport.com

Przeczytaj również