Media: Wielkie kluby zainteresowane Arkadiuszem Milikiem. FC Barcelona i Bayern monitorują sytuację Polaka
Sensacyjne doniesienia włoskiego korespondenta dziennika "AS". Mirko Calemme twierdzi, że wśród klubów zainteresowanych Arkadiuszem Milikiem, są m.in. FC Barcelona i Bayern Monachium.
Przyszłość reprezentanta Polski jest przedmiotem niezliczonych spekulacji. W ostatnich dniach 26-latek był łączony przede wszystkim z Olympique Marsylia, który oficjalnie potwierdził zainteresowanie, i Atletico Madryt.
Calemme twierdzi, że lider La Liga rzeczywiście chce pozyskać Milika. Na razie nie może jednak dojść do porozumienia z Napoli. Atletico oferuje za Milika 8 mln euro, Włosi chcą za niego 15 mln euro. Niewykluczone, że w tej sytuacji do Madrytu trafi inny zawodnik. Zdaniem Fabrizio Romano może nim być Willian Jose.
Kluby, które interesują się reprezentantem Polski, nie zamierzają przepłacać. Umowa Milika z Napoli obowiązuje do końca czerwca. Później będzie go można pozyskać za darmo.
Z tego powodu Polak jest łakomym kąskiem dla wielu klubów. Nawet tych z najwyższej półki. Calemme twierdzi, że Milikiem interesuje się dziesięć klubów. W gronie zespołów, które chciałyby pozyskać go na zasadzie wolnego transferu, mają być Barcelona i Bayern.
Milik nie jest w łatwej sytuacji. Jeśli zostanie w Napoli do końca kontraktu, to może stracić szansę na wyjazd na mistrzostwa Europy. Polak nie ma możliwości na grę w Napoli, które nie zgłosiło go do żadnych rozgrywek. Jedyne mecze w tym sezonie zaliczył w reprezentacji.
- Dla każdego klubu, który latem wziąłby Milika „za darmo”(tylko kwota za podpis) byłaby to dobra opcja. Wypali? Świetnie. Nie wypali? Sprzedadzą za kilkanaście milionów i wyjdą w papierach na plus, a to dla klubów też bardzo istotne. Dla Arka rzecz jasna najlepiej było odejść zimą - podsumował Piotr Dumanowski z "Eleven Sports".