Media: Wiadomo, co z przyszłością Tomasza Hajty. Niespodziewane informacje

Tomasz Hajto ma za sobą oficjalny debiut we freak-fightach. Dawny reprezentant Polski przegrał z byłym siatkarzem, Zbigniewem Bartmanem. W sobotnim pojedynku przegrał w drugiej rundzie po duszeniu zza pleców.

Przed walką okazało się jednak, że 50-latek otrzymał ultimatum od "Polsatu", telewizji, z którą był związany w ostatnim czasie. Miał zdecydować, czy wybiera kontynuowanie pracy w telewizji, czy walkę we freak-fightach.

"Przegląd Sportowy" podawał, że dotychczasowi pracodawcy Hajty byli na niego wściekłi. Tym bardziej, że przed ogłoszeniem walki były piłkarz nie zdradził szefom telewizji swoich zamiarów. Ostatecznie Hajto postawił na starcie w oktagonie.

Były reprezentant Polski od początku był jednak spokojny o swoją przyszłość. Podczas programu "Roast" przekonywał, że nie widzi nic złego w tym, że chce sprawdzić się we freak-fightach, zaś w rozmowie z "WP SportoweFakty" twierdził, że ma już oferty z innych stacji telewizyjnych.

Okazuje się jednak, że 50-latek najprawdopodobniej odrzuci te propozycje. Jak dowiedział się portal "Sport.pl", Hajto pozostanie współpracownikiem Polsatu. Tak jak wcześniej, będzie pojawiał się w programie "Cafe Futbol" czy magazynach studyjnych przed meczami Ligi Mistrzów.

Tomasz Hajto znany jest z oryginalnych sformułowań oraz nierzadko kontrowersyjnych opinii. Telewizyjnym ekspertem jest od kilku lat. Oprócz "Polsatu" pracował również dla "Eurosportu". Wcześniej, po zawieszeniu butów na kołku, był trenerem Jagiellonii Białystok i GKS-u Tychy.