Media: Szkoleniowiec wypalił zawodnikom, że nie chce z nimi pracować. Szok w zespole Ekstraklasy
Radomiak Radom nie ma szczególnie łatwego życia z Constantinem Galcą. Szkoleniowiec z Rumunii rzucił ostatnio, że nie ma ochoty dłużej pracować w klubie.
Radomiak nie wygrał żadnego z sześciu meczów. Zespół z Ekstraklasy skompromitował się w Fortuna Pucharze Polski, gdzie odpadł z Garbarnią Kraków, chociaż drużyna z Małopolski grała w dziesiątkę.
Na domiar złego doszło do otwartego konfliktu właścicieli z Constantinem Galcą. Szkoleniowiec na konferencji prasowej zaczął rzucać oskarżeniami względem przełożonych, co opisaliśmy TUTAJ.
W kolejnych dniach odbywało się spotkanie za spotkaniem. Galca rozmawiał z rządem, a także z piłkarzami. Podczas dyskusji w szatni Rumun niespodziewanie stwierdził, że nie chce pracować z obecną kadrą.
Portal "Weszło.com" poinformował, że szkoleniowiec dał do zrozumienia, iż nie jest zupełnie zainteresowany losami drużyny. Czeka jedynie na wskazanie następcy, a odejście jest blokowane przez włodarzy.
Wspomniany serwis dodał także, że Galca oczekuje pełnej wypłaty do końca sezonu. Na takie rozwiązanie Radomiaka jednak nie stać, ale też 51-latek nie był szczególnie zainteresowany znalezieniem złotego środka.
Jakby tego było mało, gdy Rumun porozmawiał z kibicami ekipy z Radomia, to miał zarzekać się, że... odchodzić nie chce. Sami zawodnicy nie zamierzają stawać murem za swoim trenerem. Optymistycznie przyjęli doniesienia o nominacji dla Macieja Kędziorka, związanego obecnie z Lechem Poznań.