Media: Roman Abramowicz współfinansował produkcję czołgów, które zaatakowały Ukrainę. Szokujące informacje

2 marca Roman Abramowicz podjął decyzję, że rozstanie się z Chelsea. Oligarcha zadeklarował, że sprzeda klub, którego właścicielem był przez 19 lat. Jak sam przyznał, był to dla niego bardzo bolesny i trudny moment. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.

Postawa 55-latka jest związana z atakiem Rosji na Ukrainę. W ostatnim czasie oligarcha był łączony z wojną za naszą wschodnią granicą, co skłoniło go do sprzedaży klubu. Więcej informacji na ten temat znajdziecie TUTAJ.

Abramowicza od lat uważa się za jednego ze współpracowników Władimira Putina - twórca jednej z najsilniejszych drużyn w Anglii miał między innymi w swoim imieniu regularnie dokonywać zakupów, które w ostateczności służyły rosyjskiej głowie państwa

Jednocześnie środowisko przychylne Romanowi Abramowiczowi utrzymywało, że Rosjanin nie wspierał wojennych działań Władimira Putina. Inaczej twierdzą dziennikarze "Daily Mail" - Sami Mokbel oraz Ian Herbet - którzy wykazali, że spółka, w której 55-latek posiadał znaczne udziały (28,64% własności firmy), zajmowała się między innymi produkcją stali do czołgów, które 24 lutego wkroczyły na teren Ukrainy.

Anglicy twierdzą również, że Abramowicz na osiem dni przed inwazją Rosji dokonał transferu swoich wpływów bezpośrednio na swoje konto. Według analityków biznesu w ten sposób firma EVRAZ może stać się mniej podatna na sankcje, które nałożono na liczne sektory agresora. Oligarcha będzie mógł również łatwiej sprzedać udziały.

Warsaw Institute bada zaś, czy Roman Abramowicz posiada również udziały w spółce Rosnieft. Rosjanin zainwestował w nią 225 milionów funtów w 2006 roku. Teraz zaś Rosnieft jest jednym z największych producentów ropy w Rosji oraz - jak podaje "Daily Mail" - głównym dostawcą dla armii.

"The Guardian" ujawnił natomiast, że pieniądze dla ofiar inwazji Rosji, które Roman Abramowicz chce przekazać, nie trafią w całości na konto Ukraińców. Wcześniej oligarcha zadeklarował, że część środków ze sprzedaży Chelsea przeznaczy na założenie fundacji pomagającej ofiarom wojny.

Anglicy podkreślają, że znaczna część zebranej kwoty zostanie wypłacona również rodakom 55-latka.