Media: Nagły zwrot ws. Marciniaka. Może dostać dwa prestiżowe mecze!
Po spotkaniu Realu Madryt z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów na Szymona Marciniaka wylała się krytyka ze strony niemieckich mediów. Jak się okazuje, UEFA jest zadowolona z pracy arbitra. Niebawem polski sędzia może poprowadzić dwa ważne mecze.
Szymon Marciniak był sędzią głównym meczu 1/2 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt i Bayernem Monachium. W końcówce starcia doszło do dużej kontrowersji. Polski arbiter odgwizdał ofsajd. Chwilę później piłkę w siatce umieścił Matthijs de Ligt, lecz jego bramka nie została uznana. Holender trafił do siatki po przerwaniu gry.
Zaraz po zakończeniu meczu słów krytyki pod adresem Marciniaka oraz jego zespołu nie szczędził m.in. Thomas Tuchel. Niemieckie media oskarżyły natomiast Polaka o wyrzucenie Bayernu z rozgrywek.
W mediach pojawiły się spekulacje, jakoby decyzja arbitra mogła mu zaszkodzić w przyszłości. Marciniak miał sędziować mecz otwarcia EURO 2024 pomiędzy Niemcami i Szkocją. Z powodu zaistniałej sytuacji możliwe było odebranie mu tego meczu, by nie podsycać napięcia.
Ze względu na to, że decyzja podjęta przez Marciniaka w meczu Realu z Bayernem okazała się słuszna, polski sędzia zyskał w oczach UEFA. Jak twierdzi Michał Listkiewicz w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet, 43-latek prawdopodobnie poprowadzi mecz otwarcia EURO 2024.
- Nasi sędziowie mają ogromne szanse na sędziowanie meczu otwarcia Euro 2024, ponieważ na mecz otwarcia przydziela się zawsze mocne nazwisko. A właśnie Szymon Marciniak i jego zespół jest teraz takim asem w talii UEFA - powiedział Michał Listkiewicz.
Na tym dobre wieści się jednak nie kończą. Jak twierdzi były prezes PZPN, władze UEFA biorą pod uwagę przydzielenie Polakowi finału Ligi Mistrzów. Real Madryt zagra w nim z Borussią Dortmund.
- Środowy mecz nie zaszkodził Szymonowi Marciniakowi. On tylko zyskał w oczach UEFA i niewykluczone, że władze europejskiego futbolu zdecydują się na przydzielenie mu tegorocznego finału Ligi Mistrzów - podsumował Listkiewicz.