Media: Mariusz Rumak już wie, co z transferami do Lecha Poznań. Oto plan "Kolejorza" na najbliższe miesiące

Mariusz Rumak przygotowuje się do zimowego okienka w roli szkoleniowca pierwszej drużyny Lecha Poznań. "Gazeta Wyborcza" donosi, że nie będzie rewolucji w składzie.
W połowie grudnia Lech Poznań postanowił zakończyć współpracę z Johnem van den Bromem. Miejsce szkoleniowca zajął Mariusz Rumak, co przyjęto jako gigantyczną niespodziankę. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Polak był bowiem w ostatnim czasie związany z poznaniakami, ale z karuzeli trenerskiej wypadł już jakiś czas temu. Dość powiedzieć, że ostatni mecz w Ekstraklasie rozegrał w 2017 roku, gdy jego Termalica przegrała z Sandecją Nowy Sącz (0:1).
Decyzja została jednak potwierdzona i jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to 46-latek pokieruje "Kolejorzem" przynajmniej do końca bieżących rozgrywek. Jego celem jest oczywiście walka o trofea - mistrzostwo kraju oraz Fortuna Puchar Polski.
Teraz "Gazeta Wyborcza" zdradziła, że w tym zadaniu prawdopodobnie nie pomoże żaden nowy piłkarz. Lech nie planuje transferów w zimowe okienko. Nie będzie również skrócenia wypożyczenia Antoniego Kozubala (GKS Katowice) ani Filipa Borowskiego (Warta Poznań). Zmianę mogą wywołać ewentualne kontuzje kluczowych piłkarzy.
Jednocześnie Rumak zamierza zaufać zawodnikom, których Van den Brom zepchnął na dalszy plan. Chodzi między innymi o Afonso Sousę, chociaż na Portugalczyku lista się nie kończy.
- Przede wszystkim widzi w kadrze piłkarzy, których potencjał nie był wykorzystywany. Są to m.in. Afonso Sousa, Antonio Milić, Jesper Karlstroem, Filip Szymczak czy Filip Marchwiński. Chce on stawiać na indywidualny rozwój piłkarzy, na coś, czego w ostatnich miesiącach w Lechu brakowało - czytamy.