Media: Magiera dostał ultimatum. Trener Śląska może stracić pracę
Śląsk Wrocław nie wygrał ani jednego meczu w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Adam Sławiński z Kanału Sportowego poinformował o ultimatum, które postawiono szkoleniowcowi WKS-u.
W niedzielę wicemistrzowie Polski znakomicie rozpoczęli spotkanie z Cracovią. Po ośmiu minutach prowadzili z "Pasami" 2:0 i wydawało się, że wreszcie przerwą serię ligowych meczów bez zwycięstwa.
Stało się jednak inaczej. Śląsk przegrał całe spotkanie 2:4, a Jacek Magiera na pomeczowej konferencji prasowej nie gryzł się w język.
- Jest to trudne do wytłumaczenia. Po rzucie karnym drużyna straciła pewność siebie. Cracovia zaatakowała wysoko i mieliśmy problem, żeby podaniami wychodzić na połowę przeciwnika. Przy wyniku 2:1 i 2:2 było zbyt mało zawodników, którzy wzięliby na siebie ciężar gry i chcieli grać w piłkę. Mamy teraz dwa tygodnie przerwy na całkowite wyczyszczenie głów - powiedział Magiera.
- Tu jeszcze nic się nie skończyło. 11. kolejka. Ktoś ma spuszczać głowę? W życiu. Jak ktoś spuści głowę, to go kopnę w d**ę i odeślę do domu. To jest piłka nożna, męska gra i jedziemy - dodał.
Jak poinformował Adam Sławiński z Kanału Sportowego, Magiera pozostanie na stanowisku. Jednocześnie musi się mieć jednak na baczności, bo usłyszał ultimatum.
Na poprawę stylu gry i pozycji w tabeli szkoleniowiec będzie miał już tylko dwa mecze - z GKS-em Katowice (20 października) i Stalą Mielec (23 października). Jeśli Śląsk znów zawiedzie, Magiera straci posadę, a we Wrocławiu dojdzie do zmiany trenera.