Media: Kulisy sytuacji w Pogoni. Dlatego piłkarze zbojkotowali trening
Pogoń Szczecin znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Władze klubu muszą szybko znaleźć pieniądze na uregulowanie zaległości wobec piłkarzy. W innym przypadku niektórzy z nich mogą zmienić barwy.
Ostatnie dni był burzliwe w Pogoni. Nic nie wyszło z przejęcia klubu przez kanadyjskiego biznesmena Alexa Haditaghiego. Rozmowy w tej sprawie został zerwane. Na koniec obie strony niedoszłej transakcji nie szczędziły sobie razów.
W sobotę zastrajkowali poddenerwowani rozwojem sytuacji piłkarze Pogoni. Opóźnili wyjście na trening o półtorej godziny, a gdy w końcu wyszli na boisko, ich zajęcia ograniczyły się do przebiegnięcia jednego kółka dookoła boiska.
Portal wszczecinie.pl poinformował, że przyczyną zachowania zawodników są opóźnienia w płatnościach. Zaległości są na tyle znaczące, że część piłkarzy już w styczniu będzie mogła negocjować z innymi klubami.
W Pogoni wierzą, że czarny scenariusz się nie ziści i zawodnicy nie będą masowo opuszczać Szczecina. Klub ma uregulować część zaległych wypłat.
Problemy finansowe Pogoni miały rozpocząć się od zeszłorocznej przegranej z Wisłą w finale Pucharu Polski. Zarząd klubu w budżecie na kolejny sezon jeszcze przed tym meczem założył wpływy związane z grą w eliminacjach europejskich pucharów.
Pogoń szuka teraz doraźnej pomocy w mieście i... Ministerstwie Sportu. Na jego czele stoi Sławomir Nitras, który pochodzi właśnie ze Szczecina.
Następny trening Pogoni zaplanowano na niedzielę. Piłkarze zamierzają go zbojkotować.