Media: Kulisy strajku w Pogoni. Nie chodzi tylko o pieniądze. "Piłkarze są przerażeni"
Piłkarze Pogoni Szczecin odmówili powrotu do treningów po zimowej przerwie. Kulisy całej sprawy przedstawia Weszło. Jak się okazuje, piłkarzom nie chodzi tylko o zaległe wypłaty.
Problemy finansowe "Portowców" nie są tajemnicą. Kupnem klubu zainteresowany był Alex Haditaghi, ale obie strony rozstały się w niezbyt dobrych stosunkach, nie dochodząc do porozumienia.
Piłkarze Pogoni w sobotę mieli wznowić zajęcia na boisku. Rozpoczęli jednak strajk, bo wciąż nie dostali zaległych wynagrodzeń. Zgodnie z planem mają wyjechać za to na obóz do Turcji.
O kulisach całej sprawy pisze Szymon Janczyk z Weszło. Według jego informacji piłkarze są przerażeni tym, że władze klubu zdają się nie mieć żadnego sensownego plany na wyjście z patowej sytuacji.
- Podczas spotkania z działaczami zespół nie usłyszał żadnych konkretnych informacji. Padały zapewnienia, deklaracje, ale bez pokrycia, ot rozmowa w stylu: wszystko się ułoży, o wszystko zadbamy, mamy pomysł. Nie przekonało to piłkarzy, którzy tego typu zapowiedzi słyszą nie po raz pierwszy. Płynność finansowa była problemem już jesienią, każdy pokornie to znosił, rozumiał - czytamy.
- Upadek negocjacji musiał zostać źle przyjęty przez zawodników. Niekoniecznie z powodu sympatii, jaką zyskał w ich oczach ten konkretny inwestor, bardziej z racji tego, że zmiana właściciela była największym gwarantem poprawy ich sytuacji. Tymczasem zespół był świadkiem kolejnego fiaska w rozmowach, bo przecież poprzednie nieudane próby sprzedaży nie były tajemnicą, wieści szybko się rozniosły - napisano.
W Pogoni nie było jednomyślności, jeśli chodzi o odmowę treningów. Uznano jednak, że albo wszyscy piłkarze wrócą na boisko, albo nikt. Efektem jest strajk, o którym słyszała cała piłkarska Polska.