Media: Koniec przepisu o młodzieżowcu w PKO Ekstraklasie! Zdecydowana większość klubów chce jego likwidacji
Od kilku sezonów najlepsze polskie kluby musiały przestrzegać przepisu o młodzieżowcu i umożliwić regularną grę młodym piłkarzom. Jak informuje "Weszło", obecne rozgrywki są jednak prawdopodobnie ostatnimi, w których obowiązuje ten zapis.
Przez kilka lat na boisku w każdym momencie musiał przebywać co najmniej jeden młodzieżowiec w każdym zespole. Przepis zmodyfikowano przed startem rozgrywek 2022/2023.
Od tego czasu każdy z klubów musi wypełnić limit 3000 minut dla młodzieżowców w ciągu całego sezonu. Niespełnienie tego wymogu grozi karą finansową - od 500 tysięcy do trzech milionów złotych.
W połowie grudnia w Jachrance doszło do spotkania przedstawicieli klubów PKO Ekstraklasy, Fortuna 1 Ligi oraz PZPN-u. Wygląda na to, że było ono punktem zwrotnym w rozmowach o kontrowersyjnym przepisie.
- Na agendę wrócił temat młodzieżowców i choć nie odbyło się żadne oficjalne głosowanie w tej sprawie, to każdy klub deklarował, jakie stanowisko zajmie w tej sprawie. Wygląda na to, że przepis o młodzieżowcu zniknie z Ekstraklasy - pisze "Weszło".
Aż 16 z 18 ekstraklasowych klubów miało opowiedzieć się za całkowitym zniesieniem przepisu. Przeciwne były jedynie Lech Poznań oraz Puszcza Niepołomice, proponując konkretne rozwiązanie.
- Zamiast kar kluby miałyby otrzymywać większe nagrody za stawianie na młodych piłkarzy w ramach Pro Junior System. Czyli marchewka, a nie kij. Pozostali nie byli jednak zainteresowani utrzymaniem młodzieżowca nawet w obliczu takich zmian - czytamy.
- To będzie wypadkowa woli klubów. Każdy będzie miał swój głos. Chciałbym, żeby ta sprawa wyjaśniła się do końca roku. Ewentualne zmiany będzie musiał zatwierdzić jeszcze zarząd PZPN - mówił niedawno Wojciech Cygan.
- Możemy więc spodziewać się, że lada moment poznamy ostateczne rozwiązanie. PZPN go nie zablokuje, bo w obliczu sypiącej się pozycji i potencjalnej utraty stołka, Cezary Kulesza będzie chciał zapewnić sobie przychylność klubów. W końcu przed wyborami prezes obiecywał, że z przepisem się rozprawi - napisano.