Media komentują kradzież na "Lewym". Taką ksywkę dostał Polak
Piłkarze Barcelony przegrali w La Liga z Realem Sociedad 0:1. Tematem numer jeden w mediach jest potężny błąd, który odebrał bramkę Robertowi Lewandowskiemu. Polak zyskał nawet nowy pseudonim.
FC Barcelona przegrała w niedzielę z Realem Sociedad 0:1. Bohaterem gospodarzy został Sheraldo Becker. Więcej niż o bramce Holendra na wagę triumfu mówi się jednak o błędzie sędziowskim. W pierwszej połowie meczu system VAR okradł Roberta Lewandowskiego z gola.
W 15. minucie reprezentant Polski otrzymał podanie w pole karne, po czym wygrał walkę o pozycję i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Radość po stronie 37-latka trwała raptem kilka chwil. Po interwencji systemu VAR trafienie nie zostało uznane z powodu ofsajdu.
Półautomatyczny system spalonego wykrył, że Lewandowski był ustawiony najbliżej bramki rywala. Sęk w tym, że technologia zawiodła i pomyliła stopę napastnika Barcelony ze stopą Nayefa Aguerda. Więcej o kontrowersyjnej sytuacji pisaliśmy już TUTAJ.
Mimo błędu systemu VAR reprezentant Polski zebrał bardzo przeciętne noty. Hiszpański dziennik Marca przyznał mu ocenę "5,5" w skali 1-10. Nieco niżej, bo na "5" jego występ wycenił kataloński Sport.
- Zdobył gola prawidłowego, ale VAR anulował go w sytuacji, która wywołała mnóstwo dyskusji. Później był niestaranny przy przyjęciu piłki i nie miał już żadnej innej okazji - napisał znany dziennik.
Portal AS także był zdania, że Polak został okradziony ze zdobytej bramki. Dziennikarze tego serwisu poszli jednak o krok dalej i nadali mu nową ksywkę. Napastnik Barcelony zyskał pseudonim "Wielka stopa".
- Albo Polak zdobędzie 50 bramek, albo trzeba będzie spytać, dlaczego anulowano mu tego gola. Z pewnością VAR podjął decyzję na bazie milimetrów. Poza tym strzałem jednak napastnik wyglądał na zagubionego, nie dostawał też odpowiednik piłek od kolegów - czytamy.
W obecnym sezonie La Liga na konto Lewandowskiego trafiło 13 spotkań, 14 bramek i dwie asysty. Polak jest liderem klasyfikacji strzelców La Liga.