Media: Gigant chce gwiazdę Jagiellonii. Wielkie pieniądze dla mistrzów Polski?

Wiele wskazuje na to, ze Afimico Pululu po sezonie 2024/2025 odejdzie z Jagiellonii Białystok. Jak donoszą WP Sportowe Fakty, mistrzowie Polski mogą dostać duże pieniądze od jednego z tureckich gigantów.
Pululu w tym sezonie znakomicie spisuje się nie tylko w krajowych rozgrywkach, ale przede wszystkim w Lidze Konferencji. Tam trafił do siatki już sześciokrotnie i jest jednym z najlepszych strzelców rozgrywek.
Zimą "Jaga" nie chciała słyszeć o sprzedaży swojego najlepszego napastnika. Nie jest jednak wykluczone, że Pululu zostanie sprzedany po sezonie.
O szczegółach piszą WP Sportowe Fakty. Zainteresowanie napastnikiem przejawia Besiktas, który jest gotowy na spory wydatek.
- Pululu to bardzo silny, a przy tym też dość szybki piłkarz. W ostatnich latach w Super Lig pojawia się sporo zawodników o takich profilach. Besiktas zaczął skupiać się na dość młodych graczach, którzy mogą się tam rozwinąć. Akurat w tym przypadku wiek może nie jest idealny, ale potencjał widać wciąż bardzo duży i to zachęca zarządzających klubem do transferu - powiedział turecki dziennikarz, Caner Isbegendiren.
- Tu jednak szacowany budżet na transfer to około 2,5 miliona euro. Działacze chcą wykorzystać nieco ponad roczny kontrakt zawodnika i nie przepłacać - dodał.
To może być trochę za mało, aby przekonać Jagiellonię. Agent Michał Kusiński, który swego czasu pilotował przenosiny Patryka Klimali do Celtiku, uważa, że wyższa cena jest realna.
- Wiek nie powinien stanowić blokady, bo 26 lat to obecnie wciąż dość młody zawodnik. Moim zdaniem realne kierunki w jego przypadku to Turcja, Bliski Wschód czy Anglia, choć nie Premier League. Te propozycje kwot stamtąd będą więc raczej zbliżone i myślę, że 3-4 miliony euro jest realne. Choć pamiętajmy, że dyrektor sportowy Łukasz Masłowski umie doskonale robić transfery także z klubu - podkreślił.