Mecz Serie A odwołany. Nie żyje pracownik klubu Polaka

US Lecce pogrążyło się w żałobie. Drużyna Filipa Marchwińskiego poinformowała o śmierci klubowego fizjoterapeuty, Graziano Fiority.
Europejskie środowisko piłkarskie obiegły wstrząsające wieści. US Lecce potwierdziło informację o śmierci 38-letniego fizjoterapeuty, Graziano Fiority.
Do dramatu doszło podczas zgrupowania włoskiego zespołu w Coccaglio. Fiorita został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym.
Przyczyna śmierci 38-latka nie została podana do publicznej informacji. "Giallorossi" złożyli kondolencje jego najbliższym.
- W tym momencie głębokiego żalu i całkowitego niedowierzania, w którym każde słowo byłoby zbędne, klub może jedynie wesprzeć jego żonę Azzurrę i dzieci: Carolinę, Davide, Nicolò i Riccardo, jego matkę Francescę i wszystkich członków rodziny - przekazało Lecce w oficjalnym komunikacie.
"Giallorossi" przygotowywali się w Coccaglio do piątkowego meczu z Atalantą. W wyniku tragedii spotkanie zostało odwołane i będzie przeniesione na inny termin.
Pogrążony w żałobie jest m.in. Filip Marchwiński, który od lipca ubiegłego roku reprezentuje barwy Lecce. Obecnie polski pomocnik skupia się na powrocie do zdrowia po zerwaniu więzadeł w kolanie.