Mecz przełożony przez... autokar. Rzadki problem polskiego klubu
Nieczęsto zdarza się, aby jedna z ekip po prostu... nie pojawiła się na spotkaniu. Do takiej sytuacji doszło jednak w sobotę na polskich boiskach.
Koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami nie tylko w czołowych europejskich rozgrywkach, lecz także na niższych szczeblach. Do finiszu zachodniopomorskiej IV ligi pozostało dziewięć kolejek.
Serię gier o godz. 13:00 miało zainagurować starcie Chemika Police z Gwardią Koszalin. Miało, gdyż spotkanie ostatecznie nie doszło do skutku i nie wiadomo, kiedy uda się je finalnie rozegrać.
Powód przełożenia widowiska może zaskakiwać. Autokar Gwardii zepsuł się podczas podróży do Polic na drodze ekspresowej S6. Włodarze klubu nie zorganizowali zaś zastępczego transportu.
- Ze względu na awarię autokaru, którym podróżowała nasza drużyna, spotkanie zostało odwołane. O nowym terminie rozegrania meczu będziemy informować na bieżąco - poinformował zespół.
Sytuacja przedstawia się jeszcze bardziej kuriozalnie, biorąc pod uwagę fakt, że komunikat na ten temat wystosowano kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem. Kibice byli już wtedy w drodze na mecz.
Triumf w meczu z Chemikiem pozwoliłby Gwardii podtrzymać marzenia o awansie do III ligi. Przewaga Wybrzeża Rewalskiego Rewal nad koszalinianami stopniałaby bowiem do wyłącznie jednego punktu.