Mecz niecodziennych goli! Cudowny strzał i kuriozalny samobój w starciu Jagiellonii z Cracovią [WIDEO]
![Mecz niecodziennych goli! Cudowny strzał i kuriozalny samobój w starciu Jagiellonii z Cracovią [WIDEO] Mecz niecodziennych goli! Cudowny strzał i kuriozalny samobój w starciu Jagiellonii z Cracovią [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big/346/5f5bb8d2cf9e4.jpg)
W sobotnie popołudnie, Jagiellonia Białystok podejmowała Cracovię w ramach przedostatniej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Obie drużyny podzieliły się punktami - mecz zakończył się wynikiem 1:1 (1:0).
Już w piątek minucie bliski dogodnej sytuacji był Karol Knap, który składał się do posłanej do niego górą piłki. W ostatniej chwili uprzedził go jednak jeden z obrońców Jagielloni. Z kolei w 12. minucie przypominać o sobie zaczął Jesus Imacz, który posłał niezłe dośrodkowanie do wbiegającego Marca Guala. Nie przyniosło to wówczas spodziewanego rezultatu.
Na pierwszą bramkę kibice “Jagi” nie musieli czekać zbyt długo. W 14. minucie stadion w Białymstoku wybuchnął z radości. Cudownego gola strzałem z… połowy boiska zdobył rozgrywający świetny mecz Jesus Imaz. Hiszpan zdołał przenieść piłkę ponad ręką bramkarza Cracovii, Lukasa Hrosso. Słowak jednak mógł dać znacznie więcej z siebie, bo wydaje się, że powinien obronić ten strzał.
Kilka minut później, strzelec pierwszego gola, mógł zdobyć drugiego, ale plasowany strzał po ziemi zatrzymał się na słupku. Chwilę po tym, przed pierwszą szansą na bramkę, stanął zespół Cracovii. Michał Rakoczy zdołał minąć jednego z obrońców “Jagi” i oddał mocny strzał po ziemi, który wybronił nogami Zlatan Alomerović. W pierwszej połowie uderzali jeszcze niecelnie Bojan Nastić i Mateusz Bochnak. Drużyny schodziły do szatni z wynikiem 1:0 dla gospodarzy.
W 57. minucie byliśmy świadkami jeszcze bardziej niecodziennego gola, co w pierwszej połowie. Po dośrodkowaniu piłki z rzutu róznego w pole karne Jagielloni, piłkę przed siebie odbił głową Pazdan. Sęk w tym, że pół metra obok niego wyskoczył Taras Romanczuk, który niefortunnie skierował tyłem głowym futbolówkę do własnej bramki.
Ciekawa sytuacja miała miejsce także w 74. minucie, kiedy to Makuch strzelił w dalszy słupek bramki Alomerovicia. Dobijał Rakoczy, ale ten także nie znalazł drogi do bramki. W ostatnich 15 minutach, gospodarze włączyli najwyższy bieg i kilkukrotnie doprowadzili do groźnych sytuacji. Za każdym razem na wysokości zadania stawał bramkarz Cracovii, Hrosso.
Obie drużyny po tym meczu sąsiadują ze sobą w tabeli. Cracovia z 43 punktami zajmuje 9. miejsce, natomiast “Jaga” figuruje na 10. pozycji i ma 41 oczek.