Mbappe i Bellingham dali wygraną Realowi. Spora kontrowersja przy rzucie karnym [WIDEO]

Ekipa Carlo Ancelottiego w ostatnim czasie miała ogromne problemy w Lidze Mistrzów. W krajowych rozgrywkach "Królewscy" wrócili jednak na dobre tory.

W starciu z Getafe gospodarze od początku przeważali, ale brakowało im klarownych okazji na gola. Wszystko zmieniło się dopiero, gdy arbiter podyktował rzut karny dla Realu, dopatrując się faulu Nyoma na Ruedigerze.

Werdykt arbitra mógł uchodzić za kontrowersyjny, ale "jedenastka" była faktem. Do piłki podszedł Jude Bellingham i nie zmarnował idealnej sytuacji na gola.

W 38. minucie było już 2:0. Tym razem Bellingham występował w roli asystenta, a ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Kylian Mbappe.

Na początku drugiej połowy arbiter znów podyktował rzut karny dla Realu. Tym razem dopatrzył się zagrania ręką, ale powtórki pokazały, że o takowym nie mogło być mowy. Po analizie VAR "jedenastkę" anulowano.

Po chwili szansę na podwyższenie wyniku miał Brahim Diaz, lecz uderzył nad bramką. Po drugiej stronie boiska w słupek trafił natomiast Uche.

W 74. minucie Mbappe był bliski skompletowania dubletu. Francuz minął już bramkarza rywali, ale w idealnej sytuacji posłał piłkę obok słupka. Niedługo później przegrał natomiast pojedynek z Sorią.

W końcówce Getafe mogło napędzić strachu faworytom. O włos od gola był Patrick. Po jego uderzeniu piłka najpierw odbiła się od poprzeczki, a później trafiła jeszcze w słupek.

Ostatecznie niespodzianki na Bernabeu nie było - Real Madryt wygrał 2:0 i awansował na drugie miejsce w ligowej tabeli. Do FC Barcelony traci już tylko jeden punkt, mając rozegrany o jeden mecz mniej od "Blaugrany".