Matthaus wskazał swoich kandydatów na trenera Bayernu. Jedno nazwisko zaskakuje
Lothar Matthaus wskazał swoich kandydatów na stanowisko trenera Bayernu. Jedna z jego propozycji jest zaskakująca.
Bayern ma problem ze znalezieniem Thomasa Tuchela, który odejdzie z klubu po sezonie. Na pracę w Monachium nie zdecydowali się Xabi Alonso i Julian Nagelsmann. Ten drugi zdecydował się na dalsze pełnienie funkcji selekcjonera reprezentacji Niemiec.
- Rozumiem decyzję Nagelsmanna. Uważam, że to wspaniałe, że pozostanie naszym selekcjonerem. Ale chciałbym też, żeby wrócił do Bayernu. Ja nigdy bym go nie zwolnił - zarzeka się Matthaus.
Były reprezentant Niemiec podkreśla, że decyzje Alonso i Nagelsmanna postawiły Bayern w trudnym położeniu. Według niego klubowi trudno będzie przekonać kolejnego trenera, że naprawdę go chciał.
Matthaus ma swoich kandydatów do pracy w Monachium. Jedno z podanych przez niego nazwisk może zaskakiwać.
- Jeśli ma to być ktoś mówiący po niemiecku, to widzę tylko dwóch kandydatów: Ralfa Rangnicka i Rogera Schmidta. Jeżeli język nie jest priorytetem, to wolałbym Unaia Emery'ego. Mówi dobrze po angielsku, jest skuteczny i wszędzie udowadnia swoje umiejętności - tłumaczy Matthaus.
Najmniej znany z tego tercetu jest Schmidt. 57-latek jest obecnie trenerem Benfiki. W przeszłości pracował m.in. w PSV i Bayerze Leverkusen.
W piątek media zelektryzowały doniesienia, że Bayern mógłby zatrudnić Zinedine'a Zidane'a. Matthaus nie jest przekonany do tej kandydatury.
- Jestem sceptyczny. Również pomysł, żeby jego asystentem był Ribery, nie wydaje mi się dobry. Jest legendą Bayernu, ale czy miałby zostać tłumaczem Zidane'a? Sam nie ma doświadczenia jako trener - argumentuje Matthaus.