Mathieu: Porażkę z Juventusem zwalono na mnie. Mascherano i Pique nikt się nie czepiał

Mathieu: Porażkę z Juventusem zwalono na mnie. Mascherano i Pique nikt się nie czepiał
Maxisport / shutterstock.com
Jeremy Mathieu przez trzy sezony był piłkarzem Barcelony. Teraz zagra przeciwko niej w Lidze Mistrzów jako piłkarz Sportingu. Przed meczem mówi, że katalońskie media zawsze traktowały go jako kozła ofiarnego.
Francuz był krytykowany zwłaszcza po meczu z Juventusem w ćwierćfinale poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Barcelona przegrała 0:3, a Mathieu zebrał fatalne recenzje w prasie. Piłkarz twierdzi, że w trakcie swojego pobytu na Camp Nou był oceniany niesprawiedliwie.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Byłem wkur..., bo w "Sporcie" zawsze pojawiały się uwagi do mojej postawy. Futbol to sport zespołowy. Gdy się przegrywa, to nie jest wina jednego zawodnika - podkreśl Mathieu.
- Po meczu z Juventusem mówiono, że porażka była moją winą. Obejrzałem to spotkanie jeszcze raz. To prawda, traciłem piłkę, ale przecież gra toczyła się dalej. Nikt jednak nie przyczepiał się do Mascherano czy Pique - uważa Francuz.
- Działacze Barcelony traktowali mnie szorstko. Mam szacunek do moich kolegów i kibiców, ale jeśli strzelę gola, to będę się z niej cieszył ze względu na Bartomeu i Fernandeza - kończy Mathieu.

Przeczytaj również