Mateusz Mak: Dopiero dochodzę do formy

W sobotę Mateusz Mak zaprezentował się gliwickim kibicom z dobrej strony. Lider ekstraklasy pokonał Wisłę Kraków i powiększył przewagę w tabeli.
- To był mój drugi występ Piaście. Przed tygodniem debiut w meczu ze Śląskiem, a wczoraj kolejne minuty, tym razem przed własną publicznością. Oczywiście cieszę się z możliwości wejścia na boisku, ale najważniejsze jest zwycięstwo
Oglądając poczynania kolegów z ławki rezerwowych emocje są porównywalne z tymi na trybunach. Mam nadzieję, że wczorajsze spotkanie przyniosło kibicom wielu pozytywnych wrażeń. Po wejściu na murawę miałem kilka sytuacji, w których mogłem się lepiej zachować.
Jeśli chodzi o moją kontuzję to wszystko jest już w porządku i czuje się dobrze. Aby dojść do pełnej dyspozycji czeka mnie jeszcze trochę pracy. Myślę, że już niedługo będę w 100% gotowy do gry na najwyższych obrotach
- Teraz ja jestem w Gliwicach, natomiast mój brat w Gdańsku. Życzę sobie, aby osiągnąć zamierzony przed sezonem cel i spotkać się z bratem w rundzie finałowej