Mateusz Cholewiak wściekły po porażce Górnika Zabrze. "Ta przegrana naprawdę boli"
Górnik Zabrze w niedzielę przegrał aż 1:4 z Wisłą Kraków w meczu 28. kolejki PKO Ekstraklasy. Bardzo zawiedziony tym wynikiem jest piłkarz śląskiej drużyny, Mateusz Cholewiak.
Podopieczni Jana Urbana mieli wiele znakomitych sytuacji do zdobycia gola, zazwyczaj razili jednak nieskutecznością. Nie był to pierwszy raz, gdy Górnik miał problemy z wykorzystaniem stworzonych okazji. Mateusz Cholewiak nie ukrywa, że mocno go to boli.
- Szczerze, to bardzo boli. Mimo, że ciężko coś tak na gorąco po meczu powiedzieć, to kiedy patrzy się na grę naszej drużyny, to widać, że my naprawdę chcemy i staramy się grać w piłkę, stwarzamy sytuacje, ale brakuje tej kropki nad i w postaci gola. Szczególnie w pierwszej połowie Wisła nie wiedziała jak nam zagrozić, ale stały fragment gry i dostajemy bramkę - powiedział Cholewiak w rozmowie z oficjalna stroną Górnika.
- Po przerwie wyrównujemy, wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku, a tracimy drugiego gola. Następnie rzut karny, 3:1, i czwarta bramka , która wpadła w konsekwencji tego, że za wszelką cenę chcieliśmy gonić wynik. Najbardziej boli to, że staramy się grać dobrze w piłkę, a przegrywamy mecz - przyznał.
- My mamy wiele sytuacji, a skoro stwarzamy zagrożenie dla rywala, to znaczy, że treningi przynoszą efekt. Nie wiem do końca, czego brakuje, odrobina szczęścia i może by wpadało - dodał.
- W Płocku tych sytuacji było mnóstwo, dziś mniej, jednak niewiele zabrakło, byśmy pierwsi zdobyli gola i ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej. Musimy to wszystko przeanalizować. Teraz mecz z Lechią Gdańsk, u siebie, my musimy zrobić wszystko by znów pokazać, że potrafimy wygrywać - podkreślił.
- Zdajemy sobie sprawę doskonale, jak ten mecz był ważny. Ta porażka naprawdę boli. Musimy zrobić wszystko, by poprawić te drobne elementy i pokazać, że wiemy jak zdobywać bramki, jak wygrywać. Naszych kibiców nie trzeba zachęcać. Wielokrotnie pokazywali, że są z nami na dobre i na złe. Wierzę w to, że z Lechią, w domu, w Zabrzu wrócimy na zwycięską ścieżkę, a doping jak zawsze u siebie będzie wspaniały - zakończył.