Mateusz Borek zdradził zawodowe plany na przyszłość. "W lipcu też pojawię się na antenie"

Uruchomienie "Kanału Sportowego" spowodowało, że Polsat zdecydował się na rozwiązanie umowy z Mateuszem Borkiem. We wtorkowy wieczór dziennikarz, który jest również promotorem bokserskim, ogłosił porozumienie z TVP Sport w sprawie transmisji organizowanych przez niego gal.

To uruchomiło szereg spekulacji na temat możliwej pracy Borka dla Telewizji Polskiej. W rozmowie z "ETOTO TV" dziennikarz podkreślił, że z TVP łączą go relacje tylko jako promotora i w tej kwestii w najbliższym czasie nic się nie zmieni.

- Zaznaczam, że umowa podpisana pomiędzy TVP Sport, a MB Promotions i Tymex Boxing Promotions, nie ma nic wspólnego z działalnością dziennikarską Mateusza Borka. To nie jest tak, że wchodzę do TVP Sport jako promotor, a jednocześnie będę w studiu bokserskim, studiu piłkarskim albo komentuję mecze. Jesteśmy umówieni na konkretny projekt. Ja w relacji z TVP Sport jestem promotorem, chcę tworzyć dobry kontent - powiedział Borek.

W czerwcu komentator pojawi się natomiast w Eurosporcie, gdzie skomentuje półfinał Pucharu Niemiec. Później usłyszymy go także podczas finału. Na razie będą to jednak jedyne spotkania, w których zasiądzie za mikrofonem.

- Jeśli chodzi o działalność dziennikarską, to koncentruję się na „Kanale Sportowym”, na kilku swoich innych biznesach. Chyba jeszcze nie jestem gotowy na to, aby z jakąkolwiek inną telewizją rozmawiać o pracy komentatora - przyznał.

- W czerwcu i w lipcu po razie pojawię się na antenie. Na to od początku pozwalał każdy mój kontrakt, bo po 20 latach wrócę do Eurosportu na półfinał Pucharu Niemiec oraz na finał - zakończył.