Mateusz Borek wychwala trenera lidera PKO Ekstraklasy. "Przykłady gwiazd Bundesligi tylko to potwierdzają"

Mateusz Borek w najnowszym felietonie dla "Przeglądu Sportowego" pochylił się nad sytuacją w Pogoni Szczecin. Dziennikarz nie szczędził komplementów pod adresem trenera "Portowców".
Pogoń Szczecin znakomicie spisuje się w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Na swoim koncie ma 35 punktów i przewodzi ligowej tabeli. Legię Warszawa wyprzedza o dwa "oczka", zaś Raków Częstochowa - o siedem.
Nie brakuje głosów, że "Portowcy" do ostatniej kolejki mogą bić się o mistrzowski tytuł. Sytuację w Szczecinie uważnie śledzi Mateusz Borek. Dziennikarz jest pod wrażeniem pracy, jaką wykonuje tam trener Kosta Runjaic.
- To postać bezcenna dla Pogoni. Zawodowiec. Jego historia pisze się w klubie od listopada 2017 roku i mimo ogromnych zmian personalnych, to mam wrażenie, że sportowo Pogoń cały czas idzie do przodu - napisał Borek dla "Przeglądu Sportowego".
Dziennikarza jest pod wrażeniem tego, z jaką łatwością szkoleniowiec wypatruje i rozwija kolejnych utalentowanych zawodników.
- W klubie wiedzą, że Kosta szybko lepi i buduje zawodnika, że on błyskawicznie czyni postęp sportowy i jednocześnie winduje wartość finansową - dodał.
Jak się okazuje, na "liście zasług" Runjaicia są zawodnicy, którzy przebili się w niemieckiej Bundeslidze i odgrywają tam ważne role.
- On oko do piłkarzy miał zawsze, potrafił ich selekcjonować i rozwijać. Przykłady dzisiejszych gwiazd Bundesligi tylko to potwierdzają - podkreślił Borek.
- Reprezentant Węgier Willi Orban szykujący się ze swoim RB Lipsk do rywalizacji w Lidze Mistrzów z Liverpoolem to piłkarz, którego do pierwszego składu FC Kaiserslautern wprowadzał trener "Portowców". Podobnie ma się historia z Keremem Demirbayem, za którego Bayer Leverkusen zapłacił Hoffenheim 32 miliony euro. Sztandarowym przykładem – piłkarzem wymodelowanym przez Kostę do większego futbolu jest obecna gwiazda Borussii Moenchengladbach Florian Neuhaus, który być może za chwilę trafi do Bayernu Monachium - zakończył Borek.